AC Milan rezygnuje całkowicie z pomocnika. Teraz może trafić do Atlético Madryt

Daichi Kamada nadal pozostaje bez zatrudnienia. Zawodnik, który był o krok od AC Milanu, został zaoferowany Atlético Madryt - donosi Nicolò Schira.

W pewnym momencie wydawało się, że transfer Japończyka do AC Milanu jest w zasadzie przesądzony. Pomocnik odrzucił wcześniej ofertę Borussii Dortmund, wybierając kierunek włoski. 

Niemieckie media przekonywały, że czeka na niego już kontrakt do czerwca 2028 roku. Do formalnego ogłoszenia przenosin na San Siro miało dojść po finale Pucharu Niemiec pomiędzy RB Lipsk a Eintrachtem Frankfurt, który odbył się 3 czerwca. Tygodnie mijają, a 26-latek nadal nie został zaprezentowany w trykocie mediolańskiej drużyny.

Wiele wskazuje na to, że, przynajmniej w najbliższym czasie, nie zostanie.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

OFICJALNIE: Podpisał kontrakt na... cztery mecze. Zaskakujący ruch byłego napastnika Górnika Zabrze i Piasta Gliwice

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

Rekord transferowy Ekstraklasy?! Legia Warszawa przyśpiesza

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

José Mourinho wysłał ludzi po reprezentanta Polski! Bardzo chce tego transferu

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Next

AC Milan zrezygnował z transferu, koncentrując się obecnie nad sfinalizowaniem rozmów w sprawie Samuela Chukwueze. Nigeryjczyk wykorzysta ostatnie miejsce w zespole dla zawodnika spoza Unii Europejskiej. W tej sytuacji drzwi dla Kamady się zamkną.

Reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni rozgląda się zatem za nowym pracodawcą. Niedawno został zaoferowany Atlético Madryt.

Hiszpańska strona rozważa taki ruch, aczkolwiek nie traktuje go priorytetowo. Wyżej na liście życzeń widnieje nazwisko Marco Verrattiego. Sprowadzenie Włocha jawi się jednak jako bardzo trudna sztuka.

Za Kamadą przemawiają finanse.

Japończyk ma za sobą udany sezon, na którego przestrzeni zdobył 16 bramek i zanotował siedem asyst w 46 spotkaniach.