Adebayor chciał wrócić z Paragwaju do Togo. Utknął na kwarantannie w Beninie...
2020-03-25 12:07:31; Aktualizacja: 4 lata temuEmmanuel Adebayor nie popisał się zbyt odpowiedzialnym zachowaniem i w ramach kary będzie musiał odbyć przymusową dwutygodniową kwarantannę.
Doświadczony napastnik nie narzekał na brak zainteresowania swoją osobą po rozstaniu z tureckim Kayserisporem i spośród licznie otrzymanych ofert zdecydował się dość niespodziewanie przystać na tą zaproponowaną mu przez paragwajski Club Olimpia.
36-latek z miejsca stał się jednym z ulubieńców miejscowych kibiców, ale do tej pory nie wyróżnił się niczym szczególnym w barwach ekipy z Asunción poza otrzymaniem czerwonej kartki w trakcie spotkania przeciwko Defensa y Justicia (2:1) w fazie grupowej Copa Libertadores.
W ostatnich dniach znów zrobiło się trochę głośniej o Togijczyku za sprawą jego nieodpowiedzialnego zachowania. Wszystko zaczęło się dość niewinnie od angażowania się piłkarza w akcję #QuedateEnCasa (#ZostańWDomu) za pośrednictwem klubowych mediów społecznościowych.Popularne
Napastnik, niedługo po upublicznieniu stosownych zdjęć ze wspomnianym hasztagiem, zwrócił się jednak z prośbą do władz Club Olimpia o udzieleniu mu zgody na powrót do Togo, gdzie chciałby ten trudny dla wszystkich czas spędzić z rodziną.
Przedstawiciele zespołu odradzali 36-latkowi odbycie tak dalekiej podróży w obliczu panującej epidemii koronawirusa i zachęcali go do pozostania w Paragwaju do momentu unormowania się sytuacji.
Doświadczony zawodnik postawił ostatecznie na swoim i uzyskał stosowną zgodę od ekipy z Asunción, ale nie był w stanie polecieć bezpośrednim lotem do Togo i zdecydował się udać w podróż do sąsiadującego z jego krajem Beninu, skąd miał sobie załatwić inny transport do domu.
Na lotnisku spotkała go jednak niemiła niespodzianka ze strony tamtejszych władz, które poinformowały go, że w związku z pandemią będzie musiał poddać się przymusowej dwutygodniowej kwarantannie i dopiero po jej zakończeniu otrzyma zgodę na opuszczenie Beninu.
Adebayor był wyraźnie zaskoczony takim obrotem sprawy i chciał w inny sposób uzyskać pozwolenie na wyjazd do Togo, ale nie zdołał nic wskórać, dlatego najbliższe kilkanaście dni spędzi w jednym z tamtejszych hoteli.