Adrian Mierzejewski nie żartował. „To była poważna oferta”

„Jak zostane selekcjonerem:
- moge pracowac za darmo przez 2 lata
- gwarantuje awans na EURO2024
- przy braku awansu wplace 1mln zlotych do PZPN. Laczy nas pilka” - napisał w grudniu 2022 roku Adrian Mierzejewski na Twitterze.

Niedługo po tym Polski Związek Piłki Nożnej zatrudnił Fernando Santosa, pod którego wodzą reprezentacja naszego kraju przegrała w eliminacjach Mistrzostw Europy 2024 z Czechami, Mołdawią i Albanią. Późniejsze remisy z Mołdawianami oraz Czechami za kadencji Michała Probierza już ostatecznie pozbawiły jej szans na bezpośredni awans na turniej.

W rozmowie ze Sportowefakty.wp.pl Mierzejewski został zapytany o to, czy faktycznie chciałby kiedyś prowadzić reprezentację i o swój wpis.

- Chciałbym. (…) To była poważna oferta i wiem, że awansowałbym na Euro. Nie dało się na ten turniej nie wejść bezpośrednio. Ale jak widać, nie ma rzeczy niemożliwych - przyznał 37-latek, który nie będzie kontynuował kariery w Henan i rozgląda się obecnie za nowym klubem.

Można spodziewać się, że będzie kontynuował karierę w jakimś egzotycznym zakątku świata. Na razie otrzymał ofertę z drugiej ligi chińskiej, ale jej nie przyjął (cała rozmowa TUTAJ).