Agent Cavaniego: Gdyby chodziło o pieniądze, Edi pojechałby do Anglii

2020-02-02 09:53:31; Aktualizacja: 5 lat temu
Agent Cavaniego: Gdyby chodziło o pieniądze, Edi pojechałby do Anglii Fot. FotoPyK
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Mundo Deportivo | Movistar Fútbol | Cadena SER

Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że nic nie może stanąć drodze do transferu Edinsona Cavaniego, który od kilku miesięcy był łączony z Atlético Madryt. Koniec końców operacja jednak nie doszła do skutku, a agent gracza postanowił ujawnił teraz powody takiego obrotu spraw.

Po kontuzji, jakiej doznał Diego Costa, szkoleniowiec „Los Rojiblancos” bardzo zapragnął u siebie urugwajskiego napastnika Paris Saint-Germain. W związku z tym dyrekcja madryckiej ekipy rozpoczęła rozmowy z paryżanami, które jednak nie przebiegały najlepiej. Wtedy sprawy w swoje ręce postanowił wziąć sam zawodnik i poprosił klub o zgodę na transfer.

To przyśpieszyło negocjacje, a hiszpańskie media zdążyły już obwieścić rychłe przybycie 32-latka na Wanda Metropolitano. Wyliczono nawet, że koszt całej operacji, wraz z pensją atakującego, wyniesie bagatela 80 milionów euro. Problem w tym, że styczniowe okno transferowe zarówno we Francji, jak i w Hiszpanii dobiegło końca, a Edinson Cavani nie zmienił pracodawcy.

Według Pablo Planasa z „Mundo Deportivo” stało się tak, dlatego że Wálter Guglielmone, brat i zarazem agent piłkarza z Ameryki Południowej, w ostatniej chwili zażyczył sobie prowizji w wysokości 18 milionów euro. Informacje te zdaje się potwierdzać Enrique Cerezo, prezes Atlético Madryt.

– Pewnego dnia opowiem, dlaczego Cavani do nas nie dołączył i udowodnię, że mam rację – stwierdził po przegranych derbach z Realem Madryt.

– Nie chcę na nikogo wskazywać, ale myślę, że hańbą jest relacja niektórych graczy z ich przedstawicielami oraz krewnymi. To oburzające. Nie jesteśmy tu po to, aby dać się okraść lub zrobić coś dziwacznego – dodał.

W odpowiedzi na te słowa przedstawiciel Cavaniego stwierdził, że gdyby rzeczywiście chodziło tylko o pieniądze, najlepszy strzelec w historii PSG wybrałby ofertę z Anglii, niejako potwierdzając zainteresowanie Manchesteru United i Chelsea.

– Kim jest Enrique Cerezo? Ja nawet nie wiem, jaką funkcję pełni, bowiem przez ostatni miesiąc nigdy się z nim nie spotkałem. Prawda jest taka, że Cavani był gotów obniżyć swe zarobki względem tego, co inkasuje w PSG. Atlético nie było jednak w stanie pokryć kosztów całej operacji, a PSG nie zamierzało schodzić z ceny. W efekcie Hiszpanie nie sfinalizowali transferu – oznajmił Guglielmone na falach Cadena SER.

– Uważacie, że Cavani nie grał przez miesiąc, abym tak po prostu zrezygnował z umowy z powodu prowizji i nie pozwolił mu spełnić swojego marzenia? I jeszcze ten bałagan, który zrobiliśmy w PSG… Gdyby chodziło o pieniądze, pojechałby do Anglii, wybierając ofertę Manchesteru United lub Chelsea – kontynuował.

– Operacja nie doszła do skutku, pomimo ogromnych chęci ze strony Cavaniego – zakończył.

Cavani na Parc des Princes występuje od sześciu i pół roku. Przez ten czas zgromadził 294 występy, które okrasił 198 trafieniami oraz 41 asystami. Jego umowa wygasa po zakończeniu trwających rozgrywek.