Agent Paula Gascoigne'a: Jego życie jest w niebezpieczeństwie
2013-02-03 14:55:46; Aktualizacja: 11 lat temuAgent Paula Gascoigne'a stwierdził, że, z powodu nawrotu choroby alkoholowej, życie byłego reprezentanta Anglii jest w niebezpieczeństwie.
45-latek podczas wtorkowej akcji charytatywnej w Northampton zaskoczył publiczność nietypowym zachowaniem. Półfinalista Euro '96 miał drgawki oraz, bełkocząc, niewyraźnie mówił przez mikrofon. Były piłkarz Lazio od lat ma problemy z narkotykami i alkoholem, choć jego agent, Terry Baker, utrzymuje, że przez jakiś czas słynny „Gazza” był „czysty”.
- Nie spodoba mu się to, co powiem, lecz potrzebna jest natychmiastowa pomoc. Coś się z nim stało od czasu świąt, kiedy go ostatni raz widziałem. Nie jest już w tak dobrym stanie jak wcześniej. Jego życie zawsze będzie w niebezpieczeństwie, ponieważ jest alkoholikiem. Możliwe, że nikt nie jest w stanie go uratować. Tego nie wiem. Przez ostatnie lata raczej był czysty. Poczynił ogromne kroki w doprowadzeniu swojego życia do porządku. Tylko teraz coś poszło nie tak. - powiedział Baker na antenie BBC Radio
Popularne
O sprawie, na Twitterze, wypowiedział się również kolega Gascoigne'a z czasów występów w reprezentacji Anglii, Gary Lineker.
- Wielu z was pyta się mnie o problemy Gazzy. Mam tylko nadzieję, że w jakiś sposób odnajdzie on spokój, lecz obawiam się, że może być już za późno. -
Kłopoty z alkoholem niegdyś świetnego pomocnika rozpoczęły się jeszcze w czasach zawodowej kariery. W 1998 roku, krótko po rozwodzie ze swoją żoną, Gascoigne'a przyjęto do szpitala Marchwood Priory, w celu leczenia depresji i alkoholizmu. Trzy lata później, za namową ówczesnego menedżera, Waltera Smitha, piłkarz udał się do kliniki w Arizonie. 2008 rok przyniósł aresztowanie w Newcastle oraz kolejną rekonwalescencję, tym razem w Hemel Hempstead.
Ostatnie załamanie Baker tłumaczy śmiercią bliskiego przyjaciela 45-latka, który odszedł na jego oczach. Ta wizja, zdaniem agenta, prześladowała go. Tymczasem były zawodnik Manchesteru United, legendarny Peter Schmeichel, apeluje do angielskiego Stowarzyszenia Zawodowych Piłkarzy (PFA – Professional Footballers Association), by ci pomogli byłemu reprezentantowi kraju.
- To nie jest śmieszne. Dalej PFA i Gordon Taylor [przewodniczący stowarzyszenia], czas podjąć właściwe kroki! Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za swoje życie. Nie oznacza to jednak, że nie możemy pomagać innym. Zawsze jest „właściwy czas” na zrobienie czegoś dobrego. Po tym, co zaprezentował „Gazza”, najwyższy czas na futbol. - napisał Duńczyk na Twitterze.
A tu próbka możliwości Paula Gascoigne'a z czasów jego świetności: