Albert Rudé: Pewne rzeczy w tej lidze zaskoczyły mnie. To niespotykane w Hiszpanii
2024-04-19 08:53:45; Aktualizacja: 7 miesięcy temuAlbert Rudé, który od grudnia pełni funkcję pierwszego szkoleniowca Wisły Kraków, zdradził, jakie aspekty zaskoczyły go na pierwszoligowych boiskach.
Dotychczasowe rezultaty Wisły Kraków w obecnej kampanii sprawiają, że sympatycy tego zespołu mają na ten moment słodko-gorzkie humory.
Zaczynając od tych pozytywnych rzeczy, Wisła zdecydowanie zasługuje na pochwałę za swoją postawę w obecnej edycji rozgrywek Pucharu Polski, w których doszła do wielkiego finału. Tam zmierzy się z Pogonią Szczecin, która do decydującego starcia podejdzie w roli faworyta.
„Biała Gwiazda”, by dojść do finału, musiała przejść przez krętą drogę, z którą poradziła sobie naprawdę nieźle. Podopieczni trenera Alberta Rudé wyeliminowali w międzyczasie dwa zespoły z Ekstraklasy, a mowa tu o Widzewie Łódź (2:1) oraz Piaście Gliwice (2:1).Popularne
Mniej optymistycznie prezentuje się jednak sytuacja piłkarzy Wisły na ligowym froncie, gdzie zajmują obecnie siódmą lokatę, tracąc trzy punkty do miejsca dającego baraże.
Przed piątkowym meczem ze Zniczem Pruszków głos zabrał trener Rudé, który kontrolę nad Wisłą przejął w grudniu ubiegłego roku. Hiszpan przyznał, że od tamtego momentu podczas rozgrywek pierwszej ligi spotkał się z kilkoma aspektami, które go zaskoczyły oraz z którymi nie miał do czynienia w swoim rodzimym kraju.
- Muszę powiedzieć, że pewne rzeczy w tej lidze zaskoczyły mnie. Jest pewien rodzaj intensywności, który jest niespotykany w Hiszpanii. Chodzi o pojedynki w każdym sektorze boiska, żeby zabijać czas, by przeciwnik nie mógł rozgrywać piłki. Dużo jest kontrataków, które przeciwnik wykorzystuje przeciwko tobie. To, co zdziwiło mnie chyba najbardziej, to jak rywale bronią pola karnego. W pierwszych meczach blokowali nam około sześciu, siedmiu strzałów. To niesamowite jak potrafią bronić pola karnego - powiedział.
Wisła do piątkowego spotkania ze Zniczem podejdzie w roli faworyta i zrobi zapewne wszystko, by zainkasować cenne trzy punkty, które pozwolą jej zachować nadzieje o możliwym powrocie do Ekstraklasy.
Mecz odbędzie się w piątek 19 kwietnia o godzinie 20:30 na stadionie w Pruszkowie.