Aleksandar Vuković po porażce z Pogonią Szczecin: Tak sobie pomyślałem, że w ogóle nie potrzebuję tego czerwonego kartonika

Legia Warszawa dobrze wyglądała w Szczecinie i miała duże szanse na wywiezienie trzech punktów. Na przerwę zawodnicy schodzili z remisem 1-1 i to właśnie ekipa ze stolicy Polski wyglądała na bliższą objęcia prowadzenia.

W 53. minucie Benedikt Zech otrzymał czerwoną kartkę, a będąca w osłabieniu Pogoń zaczęła prezentować się zdecydowanie lepiej i zdołała jeszcze dwukrotnie trafić do siatki.

Trener „Wojskowych” Aleksandar Vuković uważa, że gra w przewadze przytłoczyła jego podopiecznych, którzy zaczęli popełniać wiele błędów w obronie i nie zdołali znaleźć drogi do bramki rywala.

- Uważam, że wraz z początkiem drugiej odsłony wyglądało to tak, że kwestią czasu była szansa na strzelenie gola na 2:1. Skoro przeważaliśmy, gdy Pogoń rywalizowała w komplecie, to tym bardziej powinno być to widoczne przy 11 na 10. Ale potem zaczęliśmy popełniać jakieś zupełnie niezrozumiałe błędy w rozegraniu, a przede wszystkim – w obronie, podarowaliśmy bramkę i nakręciliśmy drużynę spętaną, zestresowaną, czekającą na wyrok.

- Wydaje mi się, że gdy Pogoń straciła jednego zawodnika, to przestała się stresować, zeszło z niej ciśnienie – było widać, że do tego momentu nie do końca radziła sobie z rozegraniem, brakowało jej swobody. Tak sobie – szczerze powiedziawszy – pomyślałem, że w ogóle nie potrzebuję tego czerwonego kartonika. Takie było moje pierwsze skojarzenie, bo podobało mi się, jak to wyglądało przy 11 na 11. Oczywiście, nie jest to żaden argument, ale powinniśmy wykorzystać to, że graliśmy w przewadze jednego piłkarza. Nie zrobiliśmy tego zupełnie – analizował Vuković.