Allan okradziony. Żona Brazylijczyka obwinia za to kibiców SSC Napoli!

2019-11-10 10:21:03; Aktualizacja: 5 lat temu
Allan okradziony. Żona Brazylijczyka obwinia za to kibiców SSC Napoli! Fot. FotoPyk
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: La Gazzetta dello Sport | Instagram

W piątek włamywacze obrali sobie za cel dom Alllana. Żona zawodnika nie ma wątpliwości, kto stał za tym atakiem i wskazuje na kibiców SSC Napoli.

Ostatnimi czasy atmosfera na Stadio San Paolo jest niczym lawa. Wpływ na to mają oczywiście wyniki osiągane przez „Błękitnych”, którzy, licząc wczorajszy pojedynek z Genoą, mają serię pięciu spotkań bez zwycięstwa. Na domiar złego relacje Aurelio De Laurentiisa (prezesa klubu) z Carlo Ancelottim (trenerem drużyny) uległy znacznemu pogorszeniu, a piłkarze zdają się obstawać po stronie byłego szkoleniowca m.in. Realu Madryt.

W efekcie nie zastosowali się oni do zaleceń sternika SSC Napoli, który chciał, aby spędzili oni tydzień w ośrodku treningowym, i tuż po meczu z Salzburgiem udali się do swoich domów. Wówczas jednym z prowodyrów całego zamieszania okrzyknięto Allana, a jego rodzina zaczęła nawet otrzymywać pogróżki.

Na tym się jednak nie skończyło. W piątek włamywacze dostali się do domu zawodnika, kiedy przebywała w nim jego żona. Dzieci z kolei znajdowały się w towarzystwie niani. Otworzono sejf, wybito okna, zdemolowano pokoje, ale… nie skradziono najbardziej wartościowych przedmiotów. W związku z tym nie brakuje spekulacji, że był to w pewien sposób odwet za zachowanie Brazylijczyka.

Po wszystkim komentarz do całego zajścia wystosowała Thais, żona defensywnego pomocnika SSC Napoli.

„Dosyć! Myślę, że to wszystko naprawdę wymyka się spod kontroli i nie mogę już tego znieść. Najpierw mój mąż jest atakowany nie za to, co robi na boisku, ale za pewne domniemane oskarżenia stworzone celowo przez kogoś, kto chce dać fałszywy obraz rzeczywistości…

Potem każdego dnia obrażają mnie w mediach społecznościowe pozbawionymi szacunku słowami. W tym tygodniu spotkało mnie to nawet podczas zakupów. Dodajmy do tego ten ogromny strach! Ludzie, którzy włamali się do domu w ciągu dnia, powodując chaos i niszcząc pokoje dziecięce, naruszając naszą intymną przestrzeń domową. Moje dzieci płakały przerażone!

Zostaliśmy tak dobrze przyjęci od czasu przybycia do Neapolu, ale teraz ludzie nie mogą wykorzystywać nieprawdziwych informacji do tego, aby traktować rodzinę i dzieci w ten sposób. To nie jest piłka nożna. Nie tak kibicuje się własnej drużynie” – napisała w swoich mediach społecznościowych.

Allan na Stadio San Paolo gra od lipca 2015 roku. W tym czasie wystąpił w 190 spotkaniach.