Allegri po awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów: Co mam więcej zrobić?!

2019-03-13 07:43:31; Aktualizacja: 5 lat temu
Allegri po awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów: Co mam więcej zrobić?! Fot. Transfery.info
Paweł Machitko
Paweł Machitko Źródło: Juventus | Football Italia

Massimiliano Allegri, trener Juventusu, wypowiedział się na konferencji prasowej po meczu z Atlético Madryt.

Gospodarze wygrali 3-0 po trzech bramkach Cristiano Ronaldo, tym samym odrabiając dwubramkową stratę z pierwszego spotkania. Allegri podszedł do triumfu w bardzo spokojny sposób:

- Nie byliśmy idealni, ale zrobiliśmy wiele, by pozostać skoncentrowanymi. Istniało ryzyko histerycznego podejścia do meczu, skoro tak wiele mówiono o comebacku, ale mieliśmy 95 minut na wykonanie roboty. Udało się nam bardzo dobrze i zespół zasługuje na gratulacje.

- To byłoby naprawdę dziwne dla Ronaldo, gdyby skończył ten sezon Ligi Mistrzów z jedną bramką na koncie. Zagrał dobrze, a jego wszyscy koledzy go wsparli, ale też kibice, którzy zapewnili wspaniałą oprawę meczu. Myślę, że daliśmy wspaniały wieczór piłkarski wszystkim pasjonatom sportu we Włoszech.

- Nie, Juventus nie jest faworytem, ale jednym z kandydatów do wygrania Champions League. Jeśli nie grasz w 1/8 finału, nie możesz marzyć o triumfie, żeby to wiedzieć nie potrzebujesz skończenia Harvardu. Jeśli przejdziesz fazę grupową, możesz mieć nadzieję na dalszy awans, w innym przypadku koncentrujesz się na Lidze Europy. Zawsze jeden krok do przodu w danym czasie.

- Chcieliśmy tak zagrać już w pierwszym meczu, ale udało się dopiero w drugim. Jeślli Martin Caceres zagrałby na tej pozycji [trzecim obrońcą był Emre Can - przyp. red.], bylibyśmy bardziej defensywni przy grze piłką. Potrzebowałem kogoś, kto pchnie piłkę do przodu, on spisał się świetnie.

- Krytycy nie są moim problemem, to ich problem. W pięć lat wygraliśmy cztery i trzy czwarte Scudetto, dwukrotnie awansowaliśmy do finału Ligi Mistrzów, wygraliśmy też cztery razy Puchar Włoch. Co mam więcej zrobić?! To oni potrzebują reakcji, nie ja. W każdym razie krytycy mogą wiele nauczyć, no i bawi mnie to.