Álvaro Morata zdecydowany na transfer. Dwie możliwości

W czwartek pojawił się temat przenosin wychowanka Realu Madryt na Camp Nou i szybko okazało się, że sprawa jest poważniejsza niż wielu mogłoby się spodziewać. Zawodnik nie jest zbytnio zadowolony ze swojej sytuacji w Juventusie, a w kontekście przeprowadzki osobiście miał się z nim skontaktować Xavi, co jest dla gracza wyraźnym znakiem, iż jest faktycznie chciany w Katalonii.

Problem jednak pojawia się przy formule transferu. Napastnik gra co prawda w Juventusie, lecz jego karta zawodnicza nadal należy do Atlético Madryt. „Bianconeri” na mocy warunków w umowie mogą wykupić go za 35 milionów euro, ale o ile samą współpracę mogliby chętnie przedłużyć, to nie za taką kwotę.

FC Barcelona w takiej sytuacji musi najpierw ustalić, z kim w ogóle rozmawiać. „Rojiblancos” są gotowi pójść na ugodę i proponują, by „Blaugrana” zwyczajnie przejęła wypożyczenie do końca sezonu wraz z zawartą w umowie klauzulą wykupu. Ta jest jednak zdaniem działaczy zbyt wysoka, dlatego wolą szukać innego rozwiązania.

Inną opcją byłoby wykupienie gracza przez Juventus i natychmiastowy transfer definitywny do Barcelony. Katalończycy chcą nakłonić do tego „Starą Damę”, oferując w zamian Memphisa Depaya. Takie rozwiązanie z kolei nie urządza jednak turyńczyków.

Choć ci walczyli latem o Holendra, po tym jak ten wybrał Barcelonę, zainteresowanie mocno się osłabiło. Piłkarz zmaga się z problemami i ostatnio nabawił się kontuzji uda, która bardzo niepokoi sztab medyczny „Juve”. W takim przypadku klub może być zmuszony do szukania innej karty przetargowej.

Sprawa już na wstępnym etapie popadła w impas, lecz zarówno FC Barcelona, jak i Álvaro Morata starają się go przełamać. Piłkarzowi bardzo zależy na przeprowadzce, ponieważ wie, że po sezonie nie ma co liczyć na wykupienie przez Juventus, chyba, że za niższą kwotę niż ta w klauzuli, a i w Madrycie nie znajdzie zbyt dużo miejsca. Napastnik chce już w styczniu zmienić otoczenie na takie, w którym faktycznie będzie odgrywać istotną rolę.