Ancelotti z czerwoną kartką po meczu z Manchesterem United. „Nie obraziłem arbitra” [WIDEO]

Ostatnie minuty starcia „The Toffees” z „Czerwonymi Diabłami” wywołały olbrzymie poruszenie na trybunach oraz ławce gospodarzy, a wszystko to przez nieuznanego gola zdobytego przez Dominica Calverta-Lewina, który przechyliłby szalę zwycięstwa na korzyść ekipy z Goodison Park.

Chris Kavanagh uznał po konsultacji z VAR-em, że leżący na murawie Gylfi Sigurðsson skupił na sobie uwagę Davida De Gei i uniemożliwił Hiszpanowi podjęcie próby obrony strzału oddanego przez Anglika. Po drodze futbolówka zmieniła jeszcze kierunek po trafieniu w Harry'ego Maguire'a

Z ostateczną decyzją podjętą przez arbitra nie mógł się pogodzić Carlo Ancelotti, który wszedł na murawę po ostatnim gwizdku i domagał się wyjaśnień od sędziego. Ten nie zamierzał jednak wchodzić w jakąkolwiek dyskusję z włoskim szkoleniowcem i postanowił ukarać go czerwoną kartką.

60-latek przyznał na konferencji prasowej, że nie potrafił zrozumieć nie tylko faktu nieuznania strzelonej bramki przez jego zespół, ale i otrzymanego napomnienia, które najprawdopodobniej wykluczy go z udziału w nadchodzącym pojedynku z Chelsea.

- Miałem dużo rzeczy do powiedzenia, ale nie obraziłem w żaden sposób arbitra. Chciałem usłyszeć tylko jego argumentację na temat podjętej przez niego decyzji. Jeśli czerwona kartka, którą zostałem ukarany będzie utrzymana, to w meczu z Chelsea będę siedział na trybunach Stamford Bridge - powiedział Ancelotti.

Niedzielny pojedynek „The Blues” z „The Toffees” zapowiada się na bardzo interesujący, ponieważ goście w przypadku odniesienia zwycięstwa zbliżą się na odległość pięciu punktów do londyńskiego klubu, który plasuje się na czwartej pozycji w tabeli Premier League.

Ancelotti sees red! 😡

The Everton boss was given his marching orders at full-time following his reaction to the VAR controversy! 😳 pic.twitter.com/jrKi834GKP

— Sky Sports Premier League (@SkySportsPL) March 1, 2020