Gdy latem 2017 roku „Rossoneri” kupowali 23-latka za 38 milionów euro, sądzili, że ubili znakomity interes. Tymczasem Portugalczyk już w pierwszym sezonie zraził do siebie wszystkich na San Siro. W efekcie został wypożyczony do Sevilli z opcją transferu definitywnego za równowartość poprzedniej transakcji z jego udziałem. Hiszpanie od razu przelali na konto Włochów cztery miliony euro.
Początkowo wszystko układało się po myśli zarówno Milanu, jak i samego zawodnika. W pierwszych 15 meczach strzelił on bowiem osiem goli i zanotował asystę. Wówczas pojawiła się zniżka formy, a dodatkowo snajper złapał kontuzję. Jakby tego było mało, pomimo odniesionego urazu wyjechał on na zgrupowanie kadry narodowej, czym podpadł Joaquínowi Caparrósowi. To wszystko ostatecznie miało wpływ na decyzję „Los Sevillistas” o niewykupowaniu 33-krotnego reprezentanta Portugalii.
To było nie w smak władzom „Rossonerich”, które teraz muszą znaleźć 23-latkowi nowy klub. Już teraz wiadomo, że z tytułu jego sprzedaży Milan chce uzyskać około 30 milionów euro. Dzięki temu klub nie będzie musiał się martwić o Finansowe Fair Play.
„La Gazzetta dello Sport” przekonuje, że André Silvę na swojej liście życzeń mają Monaco, Fenerbahçe, Olympique Marsylia, Valencia oraz Wolverhampton Wanderers. Mając jednak na uwadze znakomite relacje „Wilków” z Jorge Mendesem, agentem portugalskiego zawodnika, można w ciemno założyć, że jego przeprowadzka na Wyspy Brytyjskie jest naprawdę realna.
23-latem w sezonie 2018/2019 uzbierał 40 występów, a swoją obecność na boisku zaznaczył 11 trafieniami i trzema kluczowymi podaniami.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
