Andrea Belotti bliski porozumienia z... Torino. Jeden warunek

Włoski napastnik nadal jest uważany za jednego z najlepszych w Serie A, lecz nietrudno usłyszeć głosy o tym, że przegapił swoją szansę na wielki transfer. W Torino jest niezwykle istotną postacią, niemniej drużyna nie gwarantuje mu walki o jakiekolwiek sukcesy. Z tego względu co roku zawodnik staje się bohaterem plotek transferowych i nie inaczej jest tego lata.

Spekulacje potęguje fakt, iż w innych zespołach włoskiej ekstraklasy zachodzą duże zmiany w formacjach ataku, dlatego Belotti mógłby z łatwością znaleźć sobie miejsce choćby w Atalancie czy też AS Romie. Problem w tym, że zawodnikowi coraz bliżej jednak przedłużenia umowy z Torino.

„Granata” przez długi czas blokowała transfer, nieustannie przypominając o klauzuli odejścia w wysokości 100 milionów euro. Ta umowa wygasa jednak w przyszłym roku, co stawia klub przed wizją utraty swojej gwiazdy za bezcen. Dlatego też strony muszą się dogadać w kwestii przedłużenia współpracy lub już teraz należałoby sprzedać snajpera, by cokolwiek na nim zarobić.

Belotti jest gotowy pójść na rękę swojemu pracodawcy, do którego jest bardzo przywiązany. Gianluca Di Marzio informuje, że „Byki” zaoferowały mu podwyżkę pensji do 3,3 miliona euro za sezon, co zdaje się satysfakcjonować gracza. Kłopot pojawia się jednak przy rozmowach o klauzuli.

Piłkarz chce mieć otwartą furtkę na odejście, dlatego domaga się wpisania do kontraktu kwoty 20-25 milionów euro, za którą odkupić mogłyby go inne kluby. Turyńczykom taki pomysł niezbyt się podoba, zwłaszcza, iż tym razem zapis mógłby nie dotyczyć wyłącznie zagranicznych ekip. Klub jest gotowy na klauzulę, ale w wysokości 40 milionów. W ten sposób zyskałby nieco więcej komfortu przy negocjowaniu ewentualnego transferu, jeśli w końcu miałoby do niego dojść.

27-latek trafił do Torino w 2015 roku z Palermo. Od tamtej pory dorobił się opaski kapitana, rozgrywając 228 spotkań, w których zdobył 105 bramek.