Andreas Pereira na cenzurowanym. „Głęboko żałuję nieprofesjonalnego zachowania”
2024-12-01 22:08:00; Aktualizacja: 11 godzin temuTrener Marco Silva niespodziewanie odstawił na boczny tor Andreasa Pereirę przed spotkaniem Fulham z Tottenhamem. Jednocześnie zaprzeczył, że jego decyzja została podyktowana niedawnym wywiadem udzielonym przez Brazylijczyka.
Wszechstronny pomocnik stanowił w ostatnich latach o sile środka pola londyńskiego klubu i posiadał mocną pozycję w szatni dowodzonej przez portugalskiego szkoleniowca. W związku z tym z ogromnym zdziwieniem przyjęto decyzję trenera Marco Silvy o odstawieniu na boczny tor etatowego zawodnika na niedzielną potyczkę z Tottenhamem (1:1).
Media niezwłocznie powiązały zaistniały fakt z niedawnym wywiadem udzielonym przez Andreasa Pereirę, w którym przyznał, że przed startem bieżących zmagań bardzo mocno zabiegał o niego Olympique Marsylia. Ostatecznie wszystkie zainteresowane strony nie wypracowały porozumienia, ale sam Brazylijczyk dał do zrozumienia, że ewentualne ponownie starań przez francuski zespół może przynieść mu sukces nadchodzącej zimy lub latem.
Portugalski szkoleniowiec zapewnił po zakończeniu wspomnianego spotkania, że zupełnie nie kierował się tym aspektem przy pozostawieniu poza kadrą 28-letniego piłkarza.Popularne
- Nie odstawiłem go, aby go chronić. Nie podejmuję też decyzji na podstawie wywiadów, gazet ani mediów społecznościowych. Moje decyzje wynikają z codziennej pracy z zawodnikami. Andreas nie był gotowy do gry. To była decyzja techniczna - zapewnił trener.
Do całej sprawy odniósł się też Brazylijczyk, zamieszczając na Instagramie obszerny wpis.
„Chciałbym odnieść się do niedawno opublikowanego artykułu na mój temat.
Niestety, zawiera stwierdzenia przypisywane mi, których nie powiedziałem, a tłumaczenie na język angielski zostało wykonane w złośliwy i niedokładny sposób, całkowicie zniekształcając moje słowa.
W wywiadzie jasno wyraziłem swoje szczęście i satysfakcję z bycia w Fulham oraz wdzięczność za wszystko, co klub i personel dla mnie zrobili, podkreślając cały czas, że pozostały mi jeszcze dwa lata kontraktu i, że jestem w pełni skupiony na klubie.
Artykuł zawiera jednak komentarze, które nie są ani dokładne, ani nie odzwierciedlają tego, co faktycznie powiedziałem.
Głęboko żałuję nieprofesjonalnego zachowania zaprezentowanego w tej sytuacji i uprzejmie proszę o wycofanie cytatów fałszywie mi przypisanych.
Niezbędne jest podtrzymywanie prawdy i zapewnienie, że debata publiczna opiera się na faktach” - czytamy w zamieszczonym poście autora trafienia w dwunastu występach w tym sezonie, którego kontrakt z obecnym pracodawcą wygasa latem 2026 roku i zawiera opcję przedłużenia.