Antonio Mateu Lahoz przeszedł do historii Mistrzostw Świata
2022-12-10 00:06:55; Aktualizacja: 1 rok temuAntonio Mateu Lahoz poprowadził mecz ćwierćfinałowy mundialu w Katarze, w którym Holandia grała z Argentyną. Arbiter główny nie szczędził żółtych kartek, wobec czego przeszedł do historii Mistrzostw Świata.
Hiszpański sędzia nie od dziś wzbudza kontrowersje, czego świadkami możemy być bardzo często przy okazji El Clásico, czyli pojedynków Realu Madryt z FC Barceloną.
To w tym klubie jeszcze nie tak dawno grał Lionel Messi, który podczas spotkania ćwierćfinałowego Mistrzostw Świata 2022 mógł ponownie przekonać się o umiejętnościach 45-latka.
Fani bardzo często zarzucają mu, że wysuwa się na pierwszy plan, czy to przy okazji nieprzyznania korzyści dla drużyny, która akurat ma świetną okazję do zdobycia bramki, czy to polemiki z zawodnikami.Popularne
Podczas wspomnianego starcia w Katarze Antonio Mateu Lahoz wręczył żółtą kartkę za protesty Messiemu.
W trakcie zawodów było widać, że arbiter ma problemy z temperaturą zawodów. Z trudem panował on nad przebiegiem meczu, a żółte kartki ścieliły się gęsto.
Piłkarze starali się ze sobą jeszcze przed golem na 2:2 dla Holandii. Wówczas Virgil van Dijk popchnął Leandro Paredesa, ale upomniany został już później, gdy zainterweniowali sędziowie VAR.
Poddymione 👀
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 9, 2022
𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 ▶️ https://t.co/BYKPo3JBOP
__________#NEDARG 🇳🇱🇦🇷 • #mundialove pic.twitter.com/sNTpiktDXK
Kartki otrzymali również selekcjoner Argentyny Lionel Scaloni oraz jego asystent Wálter Samuel. Takowe były pokazywane nawet podczas serii rzutów karnych, gdy „zółtko” pojawiło się przed oczami Denzela Dumfriesa i Noi Langa. Ten pierwszy został nawet wyrzucony z boiska za drugą żółtą kartkę.
Łącznie Matheu Lahoz wręczył 18 żółtych kartek. To oczywiście nowy rekord w historii mundiali.
Poprzedni rekord padł podczas rywalizacji Portugalii z Holandią w 2006 roku. Wtedy pokazano 16 upomnień.
W przeszłości Lahoz wręczał pierwsze czerwone kartki w karierze Toniemu Kroosowi oraz Sergio Canalesowi.