„Arbitrzy często mają zamazany obraz”. Ekspert wytłumaczył brak ewidentnego rzutu karnego w meczu Legia Warszawa – Radomiak Radom
2025-09-15 10:23:28; Aktualizacja: 1 godzina temu
Ekspert w zakresie decyzji sędziowskich Adam Lyczmański pochylił się nad jedną z kontrowersji z „meczu przyjaźni” między Legią Warszawa a Radomiakiem Radom. Chodzi o niepodyktowany rzut karny dla gości po faulu Rubena Vinagre na Romário Baró.
Do ogromnej kontrowersji, a po przejrzeniu powtórek oczywistej sytuacji w postaci braku „jedenastki” doszło na początku drugiej połowy przy stanie 1:0 dla „Wojskowych”. Nie da się ukryć, że ta sytuacja wypaczyła dalszy przebieg rywalizacji. Choć rzut karny to jeszcze nie gol, sędzia Szymon Marciniak nie zauważył przewinienia obrońcy Legii, przez co Radomiak nie otrzymał dogodnej szansy na wyrównanie stanu rywalizacji.
Choć akcja była analizowana przez sędziów na wozie VAR, nie doszło do zmiany decyzji. Niesamowitymi rewelacjami w programie „Liga+ Extra” podzielił się emerytowany sędzia Adam Lyczmański.
Pojedynek Rúben Vinagre vs Romário Baró. Czy to nie jest ewidentny rzut karny dla Radomiaka?🤔⤵ #LEGRAD #Ekstraklasa pic.twitter.com/VpkooUcVEN
— MsPL (@MsPL192114) September 14, 2025Popularne
– Główny arbiter dopatrzył się zagrania piłki przez zawodnika Legii. Tego zagrania nie było. Pierwszy piłkę zagrał zawodnik Radomiaka, doszło do „stempla”, powinien być rzut karny, a zawodnik Legii powinien obejrzeć żółtą kartkę – przyznał ekspert.
– Zastanawia mnie, skąd taka ocena w wozie VAR. Powiem kontrowersyjnie... ciekawi mnie jakość tego, na czym pracują arbitrzy. Mam wrażenie, że często mają ten obraz bardzo zamazany. Ja nie chcę ich bronić, natomiast pochylmy się nad tym problemem. Dostałem informację, że w tym meczu nastąpiła też awaria systemu – dodał.
To już nie pierwszy raz, kiedy sędziowie VAR napotykają na trudności w analizowaniu spornych sytuacji. Ogólnopolskie centrum wideoweryfikacji pozwalające na wysoką jakość pracy w najbardziej optymistycznym wariancie może powstać w następnym roku, choć prognozy wskazują na dłuższą zwłokę.
Scenariusz pojedynku przy Łazienkowskiej od tamtego momentu potoczył się zdecydowanie po myśli uczestnika Ligi Konferencji. Końcowy rezultat to zwycięstwo 4:1.