Arda Güler wreszcie zadebiutował w Realu Madryt. Było na co popatrzeć [WIDEO]

2024-01-07 08:39:49; Aktualizacja: 10 miesięcy temu
Arda Güler wreszcie zadebiutował w Realu Madryt. Było na co popatrzeć [WIDEO] Fot. Real Madryt
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Transfery.info

Arda Güler latem zamienił Fenerbahçe na Real Madryt. Po sześciu miesiącach udało mu się rozegrać pierwszy mecz. Turek pokazał się z dobrej strony na tle czwartoligowej Arandiny.

Ofensywny pomocnik lub prawoskrzydłowy w poprzednim sezonie ujawnił swój wysoki potencjał, co zaprocentowało zainteresowaniem kilku dużych klubów.

Przez długi czas wydawało się, że zawodnik wyląduje w FC Barcelonie, ale wtedy transfer przechwycił Real Madryt.

Cała operacja wyniosła 20 milionów euro i była to jedynie kwota podstawowa. Mogą do niej dojść jeszcze dziesięciomilionowe bonusy.

Od pierwszych treningów osiemnastolatek rozkochał w sobie kibiców oraz… kolegów z drużyny. Nie udało mu się jednak pokazać swoich umiejętności w sparingach, gdyż okazało się, że zmaga się on z problemami zdrowotnymi.

Zdrowie nie pozwalało zadebiutować czterokrotnemu reprezentantowi Turcji aż do teraz.

W 1/16 finału Pucharu Hiszpanii Carlo Ancelotti postawił na Ardę Gülera od pierwszych minut.

Utalentowany piłkarz zajął miejsce za środkowym napastnikiem i to przez niego przechodziło większość akcji w pierwszej połowie. Starał się on być aktywny oraz kreować akcje kolegom. Robił przy tym użytek z lewej, czyli wiodącej nogi.

Turek dwukrotnie mocno zagroził bramce Arandiny. Najpierw uderzył w polu karnym prawą nogą na krótki róg, lecz golkiper był tam, gdzie trzeba i wybronił strzał. Później spróbował on swoich szans z rzutu wolnego. Efekt? Słupek!

Nie brakowało także błyskotliwych dryblingów czy kombinacyjnej gry.

Swój występ Güler zakończył w 59. minucie.

Obserwatorzy są zgodni - był to udany debiut w koszulce „Los Blancos”.

Co do samego meczu, czwartoligowiec został pokonany 3:1, a gole dla zwycięskiej ekipy strzelali Joselu, Brahim Díaz oraz Rodrygo Goes. Wynik… samobójem ustalił Nacho Fernández.