Arka Gdynia bierze się do pracy, to cel na lato. „Tylko wtedy awans do Ekstraklasy będzie miał sens”
2025-05-05 10:30:13; Aktualizacja: 2 godziny temu
Arka Gdynia za sprawą świetnych wyników wywalczyła jako pierwsza awans do Ekstraklasy. To powód do radości, ale też obowiązek do wprowadzenia wielu zmian. Veljko Nikitović dyrektor sportowy klubu z Trójmiasta opowiedział na kanale Meczyki.pl o planach na lato. „Będziemy czymś musieli Ekstraklasę zaskoczyć” - zakomunikował działacz.
Gdy w trakcie sezonu pojawiła się informacja o zatrudnieniu Dawida Szwargi, kibice Arki, eufemistycznie rzecz ujmując, nie eksplodowali radością. Wcześniej bardzo dobre wyniki z zespołem osiągał Tomasz Grzegorczyk, dlatego zdaniem wielu nie była to potrzebna zmiana.
Czas pokazał, że warto było zaufać byłemu asystentowi Marka Papszuna. Na przestrzeni dwunastu spotkań zanotował on osiem zwycięstw i cztery remisy. Po niedzielnej wygranej z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza mógł świętować awans do Ekstraklasy.
Dotarcie na najwyższy poziom ligowy to dla Arki ogromny sukces. W ostatnich latach kilkukrotnie była blisko awansu, lecz w najważniejszych momentach zawodziła. Po pięciu sezonach „Żółto-Niebiescy” w końcu dopięli swego.Popularne
Szwarga nie dał się ponieść emocjom i na konferencji zapewnił, że rywalizacja w Ekstraklasie będzie dla obecnego zespołu wielkim wyzwaniem. Podobnie uważa dyrektor sportowy Veljko Nikitović.
- W piłce nożnej nie ma przypadku, nie można łudzić się, że coś się uda. Mamy świadomość, że będziemy w Ekstraklasie underdogiem. Będziemy czymś musieli Ekstraklasę zaskoczyć. Na dzisiaj jakością piłkarską wiedząc, jak się płaci, jak jest w Ekstraklasie, będzie nam ciężko. Mamy teraz trochę czasu, żeby popracować nad wzmocnieniami. Brawa dla tego zespołu, ale mamy świadomość, że musimy zrobić parę transferów, żeby w tej Ekstraklasie zaistnieć. Tylko wtedy ten awans będzie miał sens, jeśli w przyszłym sezonie Arka się utrzyma - zadeklarował serbski działacz na kanale Meczyki.pl.
- Zespół kupił filozofię trenera. Zajmowaliśmy drugie miejsce po rundzie, mieliśmy świetną passę z trenerem Grzegorczykiem, a mimo to drużyna zaufała Dawidowi Szwardze. Przyjście Dawida wzniosło nas na jeszcze wyższy poziom organizacyjny i sportowy - dodał.