Arkadiusz Malarz stawia ultimatum złodziejowi. „Witam i... dziwna sytuacja”

Arkadiusz Malarz po zakończeniu kariery skupia się na trenowaniu bramkarzy Legii Warszawa i pracy z młodzieżą w swojej akademii. Były golkiper w poniedziałek miał do czynienia z niecodzienną sytuacją. Jedna z piłek, których używał na zajęciach, została skradziona.

Jak poinformował trener w swoim poście na Facebooku, do całej sytuacji doszło po zajęciach z jedną z grup akademii Malarza.

Jedna z piłek wypadła poza boisko, jak to zwykle bywa na treningach młodych adeptów sztuki futbolowej. Nie wróciła ona jednak w ręce zawodników, bo... ktoś wysiadł z samochodu i ją zabrał.

Były bramkarz odniósł się do sprawy w mediach społecznościowych. Zachowaliśmy pisownię oryginalną tego emocjonalnego wpisu.

Popularne

Previous

Jan Urban wprost o 73-krotnym reprezentancie Polski. „Nie mam z nim kontaktu”

Ángel Rodado zachwycony klubem Ekstraklasy. „Są bardzo mocni”

Ma coraz mniej do powiedzenia w Legii Warszawa. „Jego głos traci na znaczeniu”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

To będzie pierwszy transfer Marka Papszuna w Legii Warszawa?!

Syn 30-krotnego reprezentanta Polski gra w rezerwach Górnika Zabrze. „Pod wieloma względami jesteśmy identyczni”

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Next

„Witam i ..:dziwna sytuacjami Przed chwilą skończyłem trening w Akademii Piłkarskiej Green Arkadiusza Malarza. Zbieraliśmy sprzęt, chowaliśmy piłki, jedna z nich wypadła za bramę od strony ulicy, (chyba Toyotą RAV4) podjechał pan, wysiadł, zabrał piłkę i na moich oczach i odjechał. Co jest nie tak z ludźmi?! Żeby kraść piłkę dzieciom? Serio?! Problem tego pana jest taki że na monitoringu Akademii widać wszystko, więc są 2 rozwiązania albo przerzucisz piłkę przez bramę i do przesyłki dołożysz wielką torbę zdrowych przekąsek dla naszych sportowców albo jutro zdjęcia twojego auta znajdą się w miejscu tego wpisu. Wtedy już pewnie nie tylko z moim komentarzem. Do jutra!” - napisał szkoleniowiec.

Wygląda więc na to, że złodziej został przyłapany na gorącym uczynku i teraz może ponieść konsekwencje swojego zachowania.

Jeżeli Arkadiusz Malarz spełni swoją groźbę i faktycznie udostępni wspomniane zdjęcia na swoim profilu, powinno to nastąpić już dzisiaj.

Nie wiadomo jeszcze, czy rzeczony pan, który zabrał piłkę do samochodu, zdecyduje się oddać zgubę, by załatwić sprawę polubownie.