Arkadiusz Milik odsłonił kulisy transferu do Juventusu
2022-09-22 15:54:30; Aktualizacja: 2 lata temuUbiegłego lata Arkadiusz Milik został bohaterem hitowej przeprowadzki z Olympique'u Marsylia do Juventusu. W rozmowie z Meczyki.pl Polak opowiedział o kulisach transferu.
O możliwym przyjeździe do Turynu było bardzo głośno latem 2020 roku, ale wtedy nic z tego nie wyszło, a zawodnik został skazany na kilkumiesięczny rozbrat z futbolem. Do gry powrócił dopiero zimą, gdy odszedł do Francji.
Po świetnym sezonie, w trakcie którego strzelił 20 goli i zanotował dwie asysty, temat odżył.
Koniec końców transfer stał się faktem. To płatne wypożyczenie z opcją kupna za dziewięć milionów euro, w tym bonusy.Popularne
Dotychczasowa przygoda 28-latka jest jak najbardziej udana. Polak zdobył zaufanie Massimiliano Allegriego, a po sześciu występach na swoim koncie ma już trzy trafienia.
Korzystając z pobytu na zgrupowaniu kadry biało-czerwonych, Meczyki.pl przeprowadziły wywiad z Arkadiuszem Milikiem. Nie zabrakło pytania o kulisy transferu.
– Po meczu z Nantes zadzwonił do mnie [agent - dop. red.] i powiedział mi, że jest trochę konkretniej. „Juve jest zainteresowane, chce cię” – rozpoczął.
– Zdawałem sobie sprawę, że zawsze moim marzeniem było grać w wielkim klubie i myślę, że Juventus jest takim klubem – wyznał.
– Cieszyłem się z tego, że teraz, tym razem udało się wszystko i dostałem taką szansę – podkreślił, nawiązując do sytuacji sprzed dwóch lat.
Milik na Allianz Stadium otrzymał koszulkę z numerem 14. Jak sam mówi, to ukłon w stronę jego idola z dzieciństwa – Thierry’ego Henry'ego.
– Tak sobie pomyślałem, że czternastki raz, że nigdy nie miałem, a dwa, że mój Thierry Henry, którego numer był wolny. Pomyślałem sobie, w kadrze mam siódemkę, dwie siódemki dają czternastkę – zdradził.
Wysoka forma piłkarza nie bierze się z niczego.
– Trochę potrzebowałem takiego kopa motywacyjnego, takiego miejsca, w którym jestem, żeby jeszcze bardziej pokazać swoje umiejętności – zauważył.
Podczas minionego lata klub zmienił też Robert Lewandowski. W efekcie duet napastników w reprezentacji Polski mogą tworzyć piłkarze Juventusu oraz FC Barcelony.
Gracze Czesława Michniewicza już dzisiaj zmierzą się z Holandią. Następnym rywalem będzie Walia.