Arne Slot wpadł w najgłębszy dołek. Złej passy Liverpoolu ciąg dalszy
2025-10-05 10:29:58; Aktualizacja: 2 godziny temu
Liverpool nigdy nie miał tak kiepskiej serii pod wodzą Arne Slota. Sobotnia porażka z Chelsea była już trzecią z rzędu.
Ekstremalnie trudno podważyć opinię, że holenderski szkoleniowiec okazał się doskonałym następcą Jürgena Kloppa. W pierwszym sezonie osiągnął z zespołem to, czego najbardziej oczekiwano: 20 tytuł mistrzowski. Teraz Liverpool ma najwięcej tego rodzaju trofeów w kraju obok Manchesteru United.
Celem „The Reds” jest usamodzielnienie się w tym zestawieniu, jak i wywalczenie Pucharu Europy. Idą za tym wydane w letnim oknie transferowym blisko 500 milionów euro na nowe nabytki.
Na początku wszystko układało się idealnie – do zeszłego weekendu. Wtedy Liverpool poniósł pierwszą porażkę, przegrywając na wyjeździe z Crystal Palace 1:2.Popularne
Lawina niepowodzeń ruszyła. Kilka dni później nastąpiła druga przegrana. W Lidze Mistrzów ekipa z Anfield musiała uznać wyższość Galatasaray w Stambule.
Przyszedł trzeci wyjazd i równocześnie trzeci mecz z zerowym dorobkiem. Liverpool nie dał rady Chelsea w hicie Premier League, choć do 95. minuty utrzymywał się remis, a z przebiegu rywalizacji był bliżej przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę.
Na przestrzeni 67 meczów pod wodzą Slota po raz pierwszy zdarzyła się tak pechowa seria. Okazja do jej przerwania nastąpi po przerwie na reprezentacje w ramach „Bitwy o Anglię” – 19 października u siebie z Manchesterem United.