„Arteta stawiał weto”. Dlatego Jakub Kiwior nie odszedł z Arsenalu

2025-05-08 08:57:50; Aktualizacja: 2 godziny temu
„Arteta stawiał weto”. Dlatego Jakub Kiwior nie odszedł z Arsenalu Fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Fakt

W minionych oknach transferowych głośno było o możliwym odejściu z Arsenalu Jakuba Kiwiora. Jego agent, Paweł Zimończyk, w rozmowie z „Faktem” zdradził, że takiemu ruchowi sprzeciwiał się szkoleniowiec „Kanonierów”, Mikel Arteta.

Zimą 2023 roku Jakub Kiwior zasilił szeregi Arsenalu, a Spezia otrzymała za niego prawie 20 milionów euro. Od tego czasu Polak rozegrał 65 spotkań. Zazwyczaj wchodził na boisko z ławki rezerwowych albo otrzymywał szansy w przypadku problemów kadrowych „The Gunners”, tak jak ma to miejsce obecnie - 25-latek wskoczył do pierwszego składu w miejsce kontuzjowanego Gabriela i, pomimo pewnej krytyki po środowym meczu z PSG, należy stwierdzić, że stanął na wysokości zadania i dobrze się spisuje.

Być może sprawi to, że umocni on swoją pozycję na Emirates Stadium, bo wcześniej właściwie co okno transferowe w polskich mediach mówiło się o tym, że Polak może opuścić Londyn i w poszukiwaniu częstszej gry powrócić do Włoch. Agent Kiwiora, Paweł Zimończyk, w rozmowie z „Faktem” zdradził, że rzeczywiście taki scenariusz był rozważany, a Polaka w klubie zatrzymał Mikel Arteta.

- Kuba jest ambitnym zawodnikiem, dla niego najważniejsza jest gra. Kiedy widział, że podstawowa jedenastka się oddala, szukaliśmy rozwiązań. Pojawiały się oferty, trafiały do Arsenalu, ale trener Arteta stawiał weto, że Kuba jest mu potrzebny. Ale gdy oglądam ostatnio mecze LM, tym bardziej uważam, że czasami warto wytrzymać ciśnienie, bo kto wie, czy to nie był kluczowy moment w jego karierze: nie tylko jeśli chodzi o Arsenal, ale też rozpoznawalność na europejskim rynku. Cierpliwość jest cnotą i myślę, że niezależnie od końcowego wyniku w Lidze Mistrzów, opłacało się zostać i budować pozycję w Arsenalu - stwierdził Zimończyk.

Kiwior w tym sezonie wystąpił w 27 spotkaniach, co przełożyło się na 1885 minut spędzonych na murawie, a na swoim koncie zapisał bramkę oraz dwie asysty.

Cała rozmowa z Pawłem Zimończykiem dostępna jest tutaj.