Utalentowany środkowy napastnik zaczął już przed trzema sezonami przebijać się do seniorskiego zespołu „Darseneros” i tym faktem zwrócił na siebie naturalnie uwagę wielu zagranicznych klubów.
Wśród nich znalazło się między innymi Atlético Madryt, które wyraża poważne i konkretne zainteresowanie usługami 18-latka, o czym otwarcie poinformował dyrektor sportowy urugwajskiej drużyny.
- Jego transfer jest rozpatrywany i to nie z powodu klauzuli odejścia. Prowadzimy zaawansowane rozmowy, ale zapewniam, że jest kilka zezpołów chcących go mieć u siebie, nie tylko Atlético, ale więcej teraz powiedzieć nie mogę - przyznał Leo Rumbo.
Matías Arezo stanowi o sile ofensywnej River Plate Montevideo. W dotychczas rozegranych 62 spotkaniach zanotował 21 bramek oraz 9 asyst i niewykluczone, że w niedalekim czasie stanie się kolejnym graczem z Urugwaju występującym w Atlético Madryt po między innymi Diego Godínie, Diego Forlánie czy Luisie Suárezie. Ten ostatni mógłby pomóc mu jeszcze w aklimatyzacji, gdyby przeniósł się do Hiszpanii nadchodzącego lata.
Prezes „Darseneros”, Willie Tucci, podkreślał wielokrotnie w ostatnim czasie, że zamierza sprzedać swojego zawodnika bezpośrednio za granicę i chce na nim zarobić przynajmniej około 17 milionów euro, które stanowiłoby rekord sprzedaży w lidze urugwajskiej.
- Chcemy, aby była to najdroższa sprzedaż w historii klubu, a także dla piłki nożnej w naszym kraju - mówił Tucci w listopadzie ubiegłego roku.
Dotychczas najdroższym piłkarzem sprzedanym z tamtejszych rozgrywek był Brian Rodríguez, który w 2019 roku przeniósł się z Peñarolu do Los Angeles za około 10,5 miliona euro.
KACPER SASIAK