Aubameyang i „telefon od natury”. Ljungberg tłumaczy niedyspozycję Gabończyka
2019-12-06 10:08:46; Aktualizacja: 4 lata temuArsenal przegrał kolejne spotkanie, a w końcówce meczu z Brighton drużyna musiała sobie radzić przez chwilę w dziesiątkę. Wszystko przez chwilową niedyspozycję Pierre-Emericka Aubameyanga.
Życie piłkarza nie zawsze jest usłane płatkami róży. Przez ponad 90 minut nawet miliony widzów obserwują każdy ruch zawodnika, który w tym czasie, w miarę możliwości, musi być u szczytu formy. Nie zawsze jest to jednak możliwe, ponieważ czasem sam organizm może zawieść gracza w najmniej korzystnym momencie. Boleśnie przekonał się o tym Pierre-Emerick Aubameyang w meczu jego Arsenalu z Brighton & Hove Albion.
Fatalnta passa bez zwycięstwa doprowadziła do zwolnienia Unaia Emery'ego z posady menedżera, lecz jak na razie Freddie Ljungberg nie zdołał podźwignąć zespołu. Remis z Norwich nie był zbyt satysfakcjonujący, a teraz przyszła jeszcze porażka z Brighton. Zwycięski gol padł w 80. minucie i choć „Kanonierzy” starali się strzelić chociaż jednego gola, mieli utrudnione zadanie, ponieważ w pewnym momencie grali w dziesiątkę.
Z boiska musiał zejść Pierre-Emerick Aubameyang, który, jak to zgrabnie ujęła redakcja „Sky Sports” - „otrzymał telefon od natury”. A że natura nie lubi być odrzucana, Gabończyk czym prędzej pobiegł „odebrać”.Popularne
- Zbiegł z boiska i wrócił na niego dwie czy trzy minuty później - wyjaśnia Ljungberg, pytany, dlaczego Aubameyang opuścił boisko w tak newralgicznym momencie.
- Jeśli czujesz się źle, nic nie można z tym poradzić. Tak naprawdę, nawet nie zauważyłem, że zbiegł z murawy. Widziałem tylko jak wraca do gry po kilku minutach.
Porażka 1:2 z Brighton jest już dziewiątym meczem Arsenalu bez zwycięstwa. Zespół ma obecnie 19 punktów i znajduje się w połowie drogi pomiędzy strefą spadkową a możliwości gry w europejskich pucharach.