Aurelio De Laurentiis: Dzwoniłem też do Luisa Enrique, ale na szczęście poszedł do Francji

2023-10-11 09:23:22; Aktualizacja: 1 rok temu
Aurelio De Laurentiis: Dzwoniłem też do Luisa Enrique, ale na szczęście poszedł do Francji Fot. Antonio Balasco / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: La Repubblica

W wywiadzie dla „La Repubbica” prezydent Napoli Aurelio De Laurentiis przyznał, że drużyna notuje kiepski okres pod wodzą Rudiego Garcii. Zasugerował jednak, że mógł podjąć gorszą w skutkach decyzję, zatrudniając Luisa Enrique.

Obecnemu szkoleniowcowi „Azzurrich” przyszło wsiąść na wysokiego konia. Objął zespół po odejściu Luciano Spallettiego, który wraz z końcem sezonu postanowił odetchnąć od futbolu, aby kilka miesięcy później objąć posadę selekcjonera reprezentacji Włoch.

Zasług i odmiany oblicza drużyny na lepsze nikt 64-latkowi nie może jednak odebrać. W końcu stał się on architektem trzeciego w historii klubu mistrzostwa kraju. Osiągnął też ćwierćfinał Ligi Mistrzów.

Następca z Francji na razie odstaje od pokładanych w nim oczekiwań. Spoglądając na rezultaty, uwierają głównie te odnoszone w Serie A. Po ośmiu kolejkach obrońcy tytułu zajmują piąte miejsce. Wygrali tylko połowę spotkań, dodając po dwa remisy i porażki. Ostatnio polegli u siebie z Fiorentiną.

***

Sensacyjny powrót na ławkę Antonio Conte?!

***

De Laurentiis ujawnił, że latem preferował ponad Garcię dwa inne nazwiska: Thiago Mottę i Luisa Enrique. Dziś cieszy się, że temat z Hiszpanem nie ułożył się po jego myśli.

– Przechodzę z nim (Garcią) przez trudny czas. Jeśli będzie trzeba, wkrótce podejmę najwłaściwsze decyzje. Teraz najważniejsze, abyśmy podnieśli głowy do góry i nieustannie ciężko pracowali. Kiedy zatrudnia się trenera, który nie zdążył wcześniej zaznajomić się z włoską piłką, to normalny proces. Takie rzeczy mogą się przytrafić każdemu – zaznaczył.

– Prowadziłem rozmowę o pracę z Thiago Mottą, ale on sam nie chciał podejmować ryzyka i zastępować trenera, który osiągnął z klubem tak wiele. Dzwoniłem też do Luisa Enrique, ale na szczęście poszedł do Francji. Spójrzcie tylko na wyniki, jakie odnosi we Francji. Nie przekonał mnie w wystarczający sposób także podczas rund rozmów, które trwały trzy dni. Poza tym dzwoniłem też do innych trenerów – dodał zwierzchnik ze stolicy Kampanii.

Bogiem a prawdą Enrique ma lepszy bilans (pięć zwycięstw, trzy remisy i dwie porażki) od Garcii w Napoli, ale z drugiej strony między klubami jest przepaść w sferze ekonomicznej i potencjału kadr.

Ostatnio w Lidze Mistrzów PSG doświadczyło srogiej porażki z Newcastle (1:4).