Aurelio De Laurentiis o zwolnieniu trenera. „Kiedy mecz się skończył, powiedziałem mu, żeby spier****ł”

2024-02-07 16:14:17; Aktualizacja: 9 miesięcy temu
Aurelio De Laurentiis o zwolnieniu trenera. „Kiedy mecz się skończył, powiedziałem mu, żeby spier****ł” Fot. Alessandro Garofalo/LaPresse/SIPA USA/PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Gianluca Di Marzio

Prezydent Aurelio De Laurentiis wziął udział w konferencji prasowej i w jej trakcie opowiadał na pytanie zadawane mu przez dziennikarzy. Jedno z nich dotyczyło kulis zwolnienia Rudiego Garcii.

SSC Napoli sięgnęło w ubiegłym sezonie po długo wyczekiwane mistrzostwo Włoch. Osiągnięcie tak dużego sukcesu doprowadziło niespodziewanie do rezygnacji Luciano Spallettiego ze stanowiska trenera.

Władze ekipy ze Stadio Diego Armando Maradony przyjęły ze smutkiem tę decyzję i rozpoczęły gorączkowe poszukiwania jego następcy.

Prezydent Aurelio De Laurentiis prowadził mniej lub bardziej zaawansowane rozmowy z kilkoma kandydatami. Część z nich mu odmówiła. Wśród nich znaleźli się Thiago Motta czy Luis Enrique. Z kolei z drugiej grupy nieoczekiwanie najlepsze wrażenie na nim wywarł Rudi Garcia.

Wiedza francuskiego szkoleniowca na temat aktualnej sytuacji Napoli była dość znikoma, ale osiągane przez niego rezultaty w Olympique'u Marsylia, Romie i Olympique'u Lyon okazały się na tyle wartościowe, że zawarto z nim porozumienie.

Właściciel włoskiego zespołu dość szybko pożałował dokonanego wyboru i w połowie listopada zakończył współpracę z blisko 60-letnim trenerem.

Na konferencji prasowej wrócił myślami do momentu podjęcia decyzji o rezygnacji z jego usług.

- Zatrudnienie Garcii? Był najlepszym trenerem w Ligue 1 w 2011 roku. W Romie przed dwa sezonu zajmował drugie miejsce z niełatwą do zarządzania grupą. W latach 2017-2018 z Olympique'em Marsylia dochodził do finału Ligi Europy w sezonie 2019/2020 dotarł do półfinału Ligi Mistrzów, eliminując Juventus i Manchester City. Co powinienem był zrobić, gdy na pierwszej konferencji powiedział, że nie widział meczów Napoli? Wtedy mu nie uwierzyłem, ale gdybym od razu odesłał go do domu, co by pomyślała opinia publiczna? Gdybym od razu zatrudnił Mazzarriego, co byście powiedzieli? - zaczął wątek De Laurentiis.

- Rozmawiając z nim, próbowałem dać mu szansę. Ale potem uświadomiłam sobie, że nie wykorzystuje pozyskanych zawodników i chce iść inną ścieżką. Dałem mu szansę, aby nie zwalniać go od razu, bo w przeciwnym razie powiedzielibyście, że De Laurentiis zawsze robi to, co chce. Rozmawiałem z nim i dawałem też rady, kiedy mnie posłuchał, jak w przypadku meczu z US Lecce, wygraliśmy 4:0. Gdy tylko wprowadzał zmiany, to przegrywaliśmy - kontynuował.

- Kiedy zdecydowałem się mu podziękować? Po ostatnim meczu z Empoli. Zszedłem do szatni w przerwie spotkania, by zwrócić uwagę, że moim zdaniem popełnia błąd. Powiedziałem - „Co ty do cholery robisz? Czy naprawdę chcesz zostać zwolniony?”. Odpowiedział mi - „Daj mi to zrobić”. Nie tolerowałem tego. Kiedy mecz się skończył [Napoli przegrało 0:1 - przyp. red.], powiedziałem mu, żeby spier****ł - zakończył.