Bale spotkał się ze swoim agentem w Londynie

Gareth Bale po przerwie na mecze reprezentacyjne zaczął skarżyć się na problemy z lewą łydką. Od tego czasu Walijczyk nie rozegrał ani jednego meczu w Realu Madryt i, jakby tego było mało, dzisiaj poleciał do Londynu, gdzie miał rozmawiać ze swoim agentem.

Problemy zdrowotne w przypadku 30-latka nie są niczym nowym, a nie brakuje też takich hipotez, że skrzydłowy jest po prostu bardzo czuły na ból. W efekcie, kiedy odczuwa już mały dyskomfort, zgłasza kontuzję, a klub według obecnych przepisów musi zaakceptować stan rzeczy.

Bale w ostatnim czasie tylko dwukrotnie trenował na murawie, lecz nawet wtedy ćwiczył bez piłki, a w poniedziałek, jak informują hiszpańskie media, za zgodą Realu Madryt wyjechał do Londynu. „Królewscy” mieli przekazać lokalnym dziennikarzom, że podróż jest podyktowana kwestiami prywatnymi walijskiego piłkarza.

Niemniej pojawiają się głosy, że 81-krotny reprezentant swojego kraju na arenie międzynarodowej poleciał do Anglii, aby skonsultować swoje problemy zdrowotne z tamtejszymi lekarzami. Z drugiej strony, w programie „El Chiringuito de Jugones” podano, że lewonożny gracz odbył spotkanie z Jonathanem Barnettem, a więc swoim agentem. To może zwiastować nadchodzący transfer z udziałem Bale’a, o czym spekuluje się od dłuższego czasu.

„AS” z kolei dodaje, że dyrekcja Realu Madryt coraz poważniej myśli o sprzedaży Walijczyka w styczniowym oknie transferowym. Pytanie tylko, czy tym razem znajdzie się chętny, który zdoła spełnić wymagania finansowe 13-krotnych zdobywców Pucharu Europy.

30-latek w obecnym sezonie uzbierał siedem spotkań w koszulce klubowej, a swoją obecność zaznaczył dwoma trafieniami i taką samą liczbą asyst.