„Baraże? To nieludzkie ze strony FIFA”
2017-10-17 13:24:40; Aktualizacja: 7 lat temu Fot. Transfery.info
Selekcjoner Hondurasu, Jorge Luis Pinto, skrytykował działaczy FIFA za zarządzenie tak krótkiej przerwy między dwoma meczami międzykontynentalnych baraży.
Honduras zmierzy się w nich z Australią. Pierwsze spotkanie odbędzie się w piątek 10 listopada w Ameryce Środkowej. Dokładnego terminu i stadionu jeszcze nie potwierdzono, ale można przypuszczać, że mecz rozpocznie się tuż przed północą polskiego czasu w San Pedro Sula. Do rewanżu dojdzie już w środę 15 listopada w Sydney o 10:00 polskiego czasu.
W związku z brakiem bezpośrednich połączeń lotniczych Honduras będzie leciał do Australii ze Stanów Zjednoczonych. Lot z Los Angeles do Sydney trwa 15 godzin, a dostanie się do samych Stanów Zjednoczonych też zajmie kilka-kilkanaście godzin. Oznacza to, że, nie licząc czasu na przesiadkę, sama podróż potrwa przynajmniej dobę. Nie daje to zbyt wiele czasu na aklimatyzację w innej strefie czasowej.
- To nieludzkie ze strony FIFA, która wyznaczyła terminy tak blisko siebie przy tak długiej podróży. Pracujemy nad skupieniem się na koncentracji zespołu. Jeśli nie awansujemy na Mistrzostwa Świata, to będzie porażka.
- Nie musimy jednak podróżować dwa razy, co mogłoby nas sporo kosztować. Z drugiej strony w takiej sytuacji znajduje się Australia, która przyleci do nas, a potem będzie musiała wracać na rewanż. To bardziej męczące.
Nie jest przy tym zaskoczeniem, że Pinto najgroźniejszego przeciwnika widzi w Timie Cahillu, którego dwie bramki pozwoliły wyeliminować Syryjczyków.