Bardzo źle wyglądająca kontuzja Ruiego Patrício. Nuno Espírito Santo z dobrymi wiadomościami

2021-03-15 23:07:53; Aktualizacja: 3 lata temu
Bardzo źle wyglądająca kontuzja Ruiego Patrício. Nuno Espírito Santo z dobrymi wiadomościami
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Sky Sports | A Bola

Wolverhampton Wanderers, na zakończenie 28. kolejki Premier League, zmierzyło się z Liverpoolem. Przegrało, ale w pewnej chwili wynik zszedł na dalszy plan. Pod koniec zawodów przytomność stracił bowiem Rui Patrício.

„The Reds” prowadzili od końcówki pierwszej połowy, gdy na listę strzelców wpisał się Diogo Jota. W tej sytuacji nie najlepiej zachował się golkiper „Wilków”.

Po przerwie gospodarze dążyli do odrobienia start, ale z marnym skutkiem. W 86. minucie mogli już przegrywać 0:2, jednak Mohamem Salah, mimo że wpakował piłkę do bramki, znajdował się na pozycji spalonej.

W tej samej sytuacji groźnie wyglądającego urazu doznał Rui Patrício. Doświadczony bramkarz został trafiony kolanem przez próbującego zatrzymać Egipcjanina Conora Coady’ego. Następnie Portugalczyk padł na murawę jak rażony piorunem, a na placu gry pojawili się medycy.

Zawodnikowi podano tlen, a ponadto założono kołnierz ortopedyczny. Po około kwadransie zniesiono go z boiska. Ostatecznie, już po wznowieniu zawodów, więcej goli nie padło.

Nagranie z nieprzyjemnie wyglądającym incydentem szybko obiegło świat. Kibice życzyli 33-latkowi rychłego powrotu do zdrowia. Jak się jednak okazuje, skończyło się tylko na strachu.

– Właśnie otrzymaliśmy wiadomość, że wszystko z nim w porządku. Jest przytomny, pamięta, co się stało – wyjawił Nuno Espírito Santo.

– Zderzył się z Coadym i otrzymał cios kolanem w głowę, a to zawsze jest niebezpieczne. Odbyliśmy już jednak z nim rozmowę, czuje się dobrze i będzie zdrów – uzupełnił.

To zdecydowanie dobra wiadomość nie tylko dla menedżera Wolverhampton Wanderers, ale i Fernando Santosa, selekcjonera reprezentacji Portugalii, który we wtorek ogłosi kadrę na najbliższe mecze.

Patrício w trwającym sezonie rozegrał 29 spotkań i ośmiokrotnie nie dał się pokonać.