Bartomeu: FC Barcelona to klub najbardziej dotknięty pandemią koronawirusa
2020-07-26 10:47:17; Aktualizacja: 4 lata temu„Mundo Deportivo” przeprowadziło obszerny wywiad z Josepem Marią Bartomeu, prezydentem Barcelony. W trakcie rozmowy sternik wicemistrza Hiszpanii przyznał, że klub znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, co może mieć znaczący wpływ na wzmocnienia drużyny.
Zanim wybuchła pandemia koronawirusa, „Duma Katalonii” wyznaczyła szereg celów transferowych, wśród których znaleźli się m.in. Lautaro Martínez, Neymar czy David Alaba. Sytuacja skomplikowała się, kiedy rozgrywki zostały zawieszone, a przychody klubu znacząco spadły. To właśnie wtedy pensje graczy zostały obniżone aż o 70%.
Jak dotąd ekipa z Camp Nou przeprowadziła jeden transfer, pozyskując na zasadzie wymiany Miralema Pjanicia. Teraz wszyscy skupiają się na wzmocnieniu środka ataku, choć z pewnością nie będzie to łatwe zadanie zważywszy na aktualną sytuację uczestnika 1/8 finału Ligi Mistrzów.
– Przestaliśmy wchodzić na pułap 200 milionów euro. Wiele odzyskaliśmy dzięki obniżeniu płac i wprowadzeniu ERTE. Musieliśmy zamknąć sklepy i muzeum, nie było sprzedaży biletów. Zwracamy część za karnety. 200 milionów to bardzo dużo – podsumował Bartomeu w wywiadzie dla „Mundo Deportivo”.Popularne
– W naszym planie strategicznym ustaliliśmy budżet na 1,1 miliarda euro, a teraz z powodu COVID-19 będzie to o 30%. Mówię to, ponieważ jeśli ktoś myśli, że pandemia nie dotknęła Barcelony, to się myli. Wpływa na europejskie giganty, a FC Barcelona to klub najbardziej dotknięty pandemią koronawirusa. To komplikuje okno transferowe. Nie możemy wymagać od graczy, aby dopasowali swoje zarobki do nowych dochodów klubu i pomogli sprowadzić innych piłkarzy. To jest nie na miejscu – wyjawił.
– Skutki pandemii będą odczuwalne przez dwa lub trzy sezony. Niech nikt nie myśli, że w następnej kampanii wszystko wróci do normy. Wielcy finansowi guru mówią o czterech latach, ale myślę, że piłka nożna poradzi sobie z kryzysem znacznie szybciej. Celem jestem wynalezienie leku lub szczepionki, aby ludzie odzyskali pewność siebie, żeby móc iść na stadiony i odbywać podróże. To niezwykle istotne – oznajmił.
– Sklepy klubowe są otwarte, ale sprzedaż jest znikoma. Średnia dzienna liczba odwiedzających muzeum w minionym tygodniu wynosiła 130-150 osób. Średnie i małe kluby nie odczuwają tego tak mocno. W naszym przypadku mamy do czynienia z poważnymi przychodami komercyjnymi. I w tym miejscu należy podziękować głównym sponsorom, takim jak Rakuten, Nike i Beko, którzy nadal wspierają klub, zachowując się wzorowo i nie chcąc renegocjować kontraktów – dodał.
Prezydent „Blaugrany” opowiedział również o obecnych priorytetach klubu i szansach drużyny w Lidze Mistrzów.
– Dla mnie osobiście priorytetem jest przedłużenie umowy z Ter Stegenem. Ze względu na jego jakość, ale nie tylko. Należy wyróżnić u niego wielką osobowość i sposób bycia. W wieku 28 lat jest jednym z trzech najlepszych bramkarzy na świecie – stwierdził.
– FC Barcelona jest faworytem do wygrania Ligi Mistrzów, podobnie jak innych rozgrywek. To szczególny moment, aby zaprezentował to, co potrafimy robić najlepiej, a więc grać dobrze w piłkę, prezentując przy tym ambicję i talent – zaznaczył.
Ekipa z Camp Nou rozgrywki ligowe skończyła na drugim miejscu w tabeli, a już w sierpniu rozegra ona rewanżowy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym jej rywalem będzie SSC Napoli. Dodajmy, że w pierwszym starciu padł wynik remisowy w stosunku 1:1.