Bartosz Bereszyński po meczu reprezentacji Polski z Meksykiem

2022-11-22 19:34:01; Aktualizacja: 2 lata temu
Bartosz Bereszyński po meczu reprezentacji Polski z Meksykiem Fot. FotoPyK
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: TVP Sport

Bartosz Bereszyński ocenił mecz reprezentacji Polski z Meksykiem na Mistrzostwach Świata (0:0).

Reprezentacja Polski we wtorkowy wieczór nie zachwyciła. W pierwszej połowie lepiej w ofensywie prezentował się Meksyk, którego piłkarze parę razu sprawdzili Wojciecha Szczęsnego. Po przerwie biało-czerwoni mieli świetną okazję do tego, by strzelić gola po tym, jak sędzia Chris Beath podyktował rzut karny (faul Héctora Moreno na Robercie Lewandowskim). Do piłki podszedł sam poszkodowany, ale niestety nie wykorzystał jedenastki. Jego strzał obronił Guillermo Ochoa. Już po tym Meksykanie stworzyli sobie parę sytuacji, lecz nie pokonali Wojciecha Szczęsnego i skończyło się na 0:0.

Bartosz Bereszyński rozegrał pełne 90 minut. Co powiedział po ostatnim gwizdku?

- Karny to jest sytuacja stuprocentowa. Nie zawsze kończy się golem tak jak dzisiaj. Wiedzieliśmy, że ten mecz może tak wyglądać i chcieliśmy, żeby tak wyglądał. Wiedzieliśmy od początku, że nie będziemy grali lepiej w piłkę od Meksyku. Szukaliśmy okazji w kontrach i w jednej takiej w pierwszej połowie zabrakło szczęścia Kubie Kamińskiemu. W drugiej połowie - karny. Duży niedosyt, ale też cenny punkt. Nie możemy być załamani. Chcieliśmy to spotkanie wygrać i mogliśmy to zrobić. Gramy dalej.

- Wiedzieliśmy, że rywale będą prowadzić grę. Grali z jednej strony na drugą, ale na dobrą sprawę nic z tego nie wynikało. Szukali piłek za plecy. Byliśmy na to przygotowani i nic wielkiego się nie wydarzyło, oprócz jednej główki, którą dobrze obronił Wojtek. Zabrakło nam trochę odwagi z przodu. Żeby prowadzić ataki szybciej i pewniej. Notować lepsze podania do przodu. Tego zabrakło, ale już jest po meczu.

- Znam Hirvinga Lozano z Serie A. Wiedziałem, że miał bardzo dobre ostatnie mecze i to wiodąca postać w meksykańskim zespole. To nie było łatwe spotkanie, ale jako drużyna w defensywie nie mamy sobie nic do zarzucenia - przyznał Bereszyński.