Bartosz Kwiecień myśli o udziale w ustawce. „Brakuje mi adrenaliny”
2020-06-25 10:40:04; Aktualizacja: 4 lata temuBartosz Kwiecień przyznał w wywiadzie udzielonym Piotrowi Wołosikowi z „Przeglądu Sportowego”, że interesuje się ruchem kibicowskim i nie wykluczył, że po zakończeniu kariery zaangażuje się w udział w jakiejś ustawce.
26-letni zawodnik nie może być do końca zadowolony ze swojego dotychczasowego pobytu w Jagiellonii Białystok przez powracające różnego rodzaju problemy zdrowotne, ale mimo to wciąż się nie poddaje i pracuje nad odzyskaniem pełni sił.
- Robię swoje, pracuję nad powrotem do zdrowia. Nikt z nas nie ma wpływu na los, nie jestem wyjątkiem. Mógłbym mieć do siebie pretensje, gdybym się upił i pijany wyrżnął głową o krawężnik. A mi przytrafiają się sytuacje niefortunne, losowe. Ostatnio pomyślałem sobie o pewnej rzeczy i aż się uśmiechnąłem, że gdzieś tam mnie sprawdzają, doświadczają i chyba nie mogą się nadziwić, że jeszcze na takiego twardego ch**a nie trafili, który nigdy się nie poddaje. Powtarzam: nie łamię się, tym bardziej, że nie jestem piłkarzem zaawansowanym wiekowo. W końcu ruszy. Nie raz udowodniłem, że wróciłem i nie musiałem wstydzić się za swoje granie, dobrze wyglądałem - powiedział defensywny pomocnik.
Bartosz Kwiecień w udzielonym wywiadzie przyznał także, że interesuje się ruchem kibicowskim w Polsce i nie wykluczył, że kiedyś po zakończeniu kariery weźmie udział w jakieś ustawce.Popularne
- Mam bardzo wielu przyjaciół i znajomych w kręgu kibicowskim Korony. Zaliczyłem trzy wyjazdy na ekstraklasowe mecze Korony. Na Piaście, Łęcznej i Cracovii. Tak, jak na Podlasiu Jagiellonia nie ma konkurenta, tak w moim regionie identycznie jest z Koroną. Zawodnicy byli bardzo zżyci z kibicami. Wspólnie zrobiliśmy dużo akcji marketingowych, innych pozytywnych rzeczy. Trzymałem się z Kamilem Kuzerą, Maćkiem Korzymem. Zaznajomili mnie z kibicami. Fakt, interesuję się kibolką. Ruchem kibicowskim. Także tym nieformalnym. Bitki, zadymy, race. To mnie kręci. Od zawsze. Nie mogę wykluczyć, że po zakończeniu przygody z piłką zaangażuję się w to - powiedział gracz urodzony w Starachowicach.
- Brakuje mi adrenaliny. Może tam ją znajdę? Nie lubię chamstwa, rzucania rac na boisko lub co już jest nie do przyjęcia w dzieci, kobiety siedzące na trybunach. Nienawidzę, jeśli cierpią niewinni ludzie. Buractwo i wieśniactwo. Lecz jeśli dorośli faceci–kibice umawiają się na bitkę w lesie, czy gdzieś, to nie mam z tym kłopotu. Jednak zdejmowanie szalika dziadkowi, a to widziałem, jest taką żenadą, że nie mam słów. A ten dziadek o ten szal jeszcze walczył z tymi „owsiplackami”. A mógłby mu go odebrać nastolatek, nawet przedszkolak. Ustawki to, co innego. Jeżdżą na nie dorosłe chłopy. Nie niszczą aut, trybun stadionu, wiedzą, co im grozi, na co się piszą. Już są organizowane gale walki kibicowskie - dodał pomocnik, który w obecnym sezonie wystąpił w 14 spotkaniach i strzelił w nich jednego gola.
Cały wywiad Piotra Wołosika z Bartoszem Kwietniem możecie przeczytać na stronie „Przeglądu Sportowego”.