Baśnie istnieją - afrykańscy imigranci z awansem we Włoszech!
2015-05-07 21:54:39; Aktualizacja: 9 lat temuDrużyna złożona wyłącznie z afrykańskich imigrantów zdołała wywalczyć awans z ostatniego poziomu włoskich rozgrywek.
System ligowy na Półwyspie Apenińskim składa się zdziewięciu poziomów rozgrywkowych. Drużyna Koa Bosca, występująca w najniższejklasie zwanej „Terza Categoria” wywalczyła w niedzielę awans do wyższej ligi pozwycięstwie w mistrzostwach południowej Calabrii. Nie byłoby w tym nicdziwnego, gdyby nie fakt, że drużynę tą stanowi ludność napływowa z Afryki.
Zespół został założony w 2013 roku przez katolickiegoksiędza Roberto Meduriego i jest prowadzony przy wsparciu lokalnychmieszkańców. W ciągu tygodnia przybysze z Senegalu, Burkina Faso i WybrzeżaKości Słoniowej zajmują się pracą na pobliskich farmach oraz zbieraniem owocówcytrusowych. Prowadzą niemalże koczowniczy tryb życia - mieszkają w namiotachoraz kontenerach. Przybyli do Europy w poszukiwaniu lepszego życia i możliwościna przetrwanie. I tak trafili do jednego z najbiedniejszych regionów weWłoszech, gdzie wykluczenie społeczne i ubóstwo znajdują się na porządkudziennym.
- Prowadzenie takiego projektu nie jest łatwym zadaniem –musimy stawiać czoła wielu przeciwnościom. Ci chłopcy osiągnęli wielki sukces,ale ich życie się nie zmieni - powiedział Domenico Bagala, który pomaga zawodnikomz klubu Koa Bosco. „Koa” jest skrótem od nazwy „Knights of The Altar”, cooznacza „Rycerze ołtarza”. Popularne
Chlebem powszednimdla imigrantów są zniewagi na tle rasistowskim, do których bardzo często dochodziło wtrakcie meczów. Podczas jednego z marcowych pojedynków na boisku wywiązała się awantura,a w stronę czarnoskórych piłkarzy rzucane były kości. Batalia zostałaprzerwana, a obie drużyny ukarano.
Dla większości z tych ludzi to najważniejszy moment w życiu.Nikt jednak nie spodziewał się takiego rezultatu ich sportowych zmagań. Napoczątku swojej przygody piłkarze z Afryki nie mieli nawet gdzie trenować,ponieważ w okolicy nie było dostępnych boisk. Ksiądz Meduri miał nadzieję, że wrazz pomysłem na powołanie do życia tejże drużyny społeczeństwo lokalne zmieniswoje nastawienie wobec ludności napływowej. Tak się nie stało, choćnapięcie pomiędzy tymi dwoma obozami zdecydowanie zmalało. Imigranci w dalszymciągu uskarżają się jednak na dyskryminację, która jest widoczna nawet wśródsędziów.
- Myślimy tylko o wygrywaniu spotkań. Problemem są jednaksędziowie w Bosco – wszystkie decyzje są podejmowane przeciwko nam. Na boiskujest naprawdę ciężko - powiedział Ali Trauri, jeden z graczy nowych mistrzówCalabrii.
Co w nagrodę otrzymali piłkarze zwycięskiej ekipy? Nikt oczywiścienie spodziewał się jakiejkolwiek korzyści majątkowej, jednakże mieszkańcyregionu postarali się zebrać dla nich koce i ciepłe ubrania. Kraina, do którejtrafili, miała okazać się dla nich rajem, rzeczywistość jest jednak zupełnieodwrotna.
- Dla nas już jest za późno, gdyż znaleźliśmy się w tymmiejscu, odradzam jednak innym przeprowadzania się w te rejony. Wszystko byłobydobrze, gdyby czekała tu na nas praca. Nie możemy jednak na to liczyć, nie matu dla nas zajęcia. Lepiej, żeby wszyscy zostali w domu – powiedział kapitanKoa Bosco, Yaya Diallo.
Od czasu uzyskania awansu do wyższej ligi zawodnicy tejdrużyny są chwaleni z każdej możliwej strony, a ich profil na Facebooku odwiedzacoraz to większa liczba sympatyków piłki nożnej.
– Baśnie istnieją - skwitował trenerdrużyny Domenico Mammoliti.