Bayern Monachium: Déjà vu w Bawarii. „W zespole były osoby, które chciały odejścia Kovača”

2019-11-11 11:37:38; Aktualizacja: 5 lat temu
Bayern Monachium: Déjà vu w Bawarii. „W zespole były osoby, które chciały odejścia Kovača” Fot. FotoPyK
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: ZDF Sport

Prezydent Bayernu Monachium Uli Hoeneß wypowiedział się na temat rozstania z trenerem Niko Kovačem oraz o jego potencjalnym następcy.

Aktualny sezon Bundesligi jest pełen niespodzianek i wciąż sporo drużyn liczy się w walce o miejsca w Lidze Mistrzów, a nawet w rywalizacji o mistrzostwo. Jak na razie nieznacznie uciec reszcie stawki udało się Borussii Mönchengladbach, ale jest to przewaga raptem czterech punktów. Zaskakująca może być również postawa „die Roten”, którzy nie radzą sobie jak na razie na tyle, ile by oczekiwali.

Porażka aż 1:5 z Eintrachtem Frankfurt przeważyła czarę goryczy i klub rozstał się z trenerem, który jednak przekonuje, iż to on złożył wypowiedzenie. W każdym razie Bawarczycy nie współpracują już z Chorwatem, a ze słów prezydenta klubu można jasno wywnioskować, że sytuacja w drużynie była od dawna napięta.

- Z całą pewnością w zespole było kilka osób, które chciały odejścia Kovača - powiedział Hoeneß w rozmowie z „ZDF Sport”.

- Właśnie dlatego kierownictwo klubu reagowało zgodnie z tymi przesłankami.

Taka sytuacja nie jest na Allianz Arenie niczym nowym. W podobnych okolicznościach z klubem żegnał się Carlo Ancelotti, któremu również sprzeciwiało się kilka gwiazd zespołu. Choć drużyna nie zaczynała rozgrywek w najgorszym stylu, Włoch został niespodziewanie zwolniony po porażce 0:3 z Paris Saint-Germain, kiedy zdecydował się posadzić na ławce i trybunach kilka gwiazd drużyny.

Hoeneß wypowiedział się również na temat potencjalnego następcy. Według mediów klub chciałby spróbować sprowadzić po sezonie Thomasa Tuchela czy też Erika ten Haga, ale nie wykluczano przy tym opcji zatrudnienia tymczasowo choćby Arsène'a Wengera. Wygląda jednak na to, że Francuz nie ma co liczyć na posadę, ponieważ Bayern jest zadowolony z dotychczasowej postawy drużyny pod wodzą Hansa-Dietera Flicka, który zastąpił Chorwata na stanowisku.

- W trakcie rozmów, do których dojdzie w ciągu kilku najbliższych tygodni, na pewno najpierw poruszymy temat Hansiego Flicka. Jedno jest pewne: po tak świetnym tygodniu, po dwóch przekonujących zwycięstwach, nie możemy ot tak uznać, że Hansi Flick musi odejść i sprowadzić kogoś, kto mógłby trenować przez raptem kilka miesięcy.