Bayern Monachium. Kahn potwierdza: Taki transfer jest dla nas niewyobrażalny
2021-05-12 10:26:34; Aktualizacja: 3 lata temuOliver Kahn rozmawiał z magazynem „Sport Bild”, gdzie poruszył tematy związane z rynkiem transferowym. Dyrektor Bayernu Monachium kategorycznie wykluczył możliwość pozyskania Erlinga Brauta Haalanda.
Przyszłość napastnika Borussii Dortmund jest jednym z najgorętszych tematów zbliżającego się okna transferowego, nawet mimo tego, iż klub wielokrotnie zapewniał, że sprzedaż wchodzi w grę co najwyżej w przyszłym roku. Niemieckie media zasugerowały nawet, że do walki o Norwega włączyć się może Bayern Monachium. Zanim jednak plotka nabrała większych rozmiarów, o sprawie zdecydował się wypowiedzieć Oliver Kahn.
Legendarny bramkarz jest obecnie jednym z dyrektorów zarządzających „die Roten” i uchylił rąbka finansowych tajemnic niemieckiego giganta w wywiadzie dla „Sport Bild”.
- Haaland w Bayernie? Przepraszam, ale ktokolwiek wymyśla takie rzeczy, chyba nie zdaje sobie sprawy z sytuacji, w jakiej się teraz znajdujemy - stwierdził wprost Kahn.Popularne
- Transfer, który miałby kosztować, z tego co słyszałem, ponad 100 milionów euro jest w tej chwili nie do pomyślenia dla Bayernu.
Działacz przyznał, że na ten moment klub planuje w pełni zaufać Robertowi Lewandowskiemu, który pomimo mijających lat pozostaje w wyśmienitej formie. Kahn skomentował także różne możliwości wzmacniania zespołu w czasie pandemii.
- Robert ma wciąż kontrakt ważny przez dwa lata. Nikt nie może podważać jego obecnej formy, strzelił przecież do tej pory 39 goli w Bundeslidze! Właśnie dlatego nie musimy aktualnie myśleć o Haalandzie. Robert śmiało może utrzymywać swój poziom jeszcze przez kilka sezonów. W 2023 roku będzie miał 35 lat? Są różne typy zawodników. Weźmy na przykład Manuela Neuera - można odnieść wrażenie, że on na tym poziomie może grać do 40. Dopóki on, Robert czy Thomas Müller będą na najwyższym poziomie, będą przydatni dla zespołu.
- Czy moglibyśmy oszczędzić, sprowadzając zawodników na wypożyczenia? Mogłyby to mieć sens, ale szczerze mówiąc nie jest zwolennikiem tego typu transakcji. Dla mnie identyfikowanie się z klubem jest bardzo ważne. A wątpię, żeby wypożyczony zawodnik mógł się w pełni zaangażować.
- Kiedy dołączyłem do zarządu półtorej roku temu, sytuacja finansowa w piłce była zupełnie inna niż teraz. W ciągu najbliższych kilku lat musimy bardzo uważnie planować inwestycje na rynku transferowym. Musimy skoncentrować się na jak najszybszym wykorzystywaniu okazji, a to bardzo trudne zadanie. Nasze możliwości są teraz na pewno znacznie bardziej ograniczone.