Bayern Monachium ma nowego kandydata na zastąpienie Kingsleya Comana

Bayern Monachium zwrócił uwagę na Luisa Díaza z FC Porto jako potencjalnego następcę Kinsgleya Comana - poinformował Antonio José Riether z „Tz”.

Reprezentant Francji przeszedł ostatnio zabieg serca i w związku z tym będzie musiał teraz trochę poczekać na powrót do rywalizacji na poziomie krajowym oraz międzynarodowym.

Taki stan rzeczy nie ułatwi z pewnością 25-latkowi walki o nowy kontrakt, na którego mocy chciałby zostać jednym z najlepiej opłacanych graczy w drużynie „Bawarczyków”.

Przedstawiciele Bayernu Monachium nie kwapili się do tej pory do spełnienia jego oczekiwań i zapewne nie zmienią swojego stanowiska w tej kwestii w najbliższym czasie. Z tego też względu letni transfer z udziałem Kinsgleya Comana staje się coraz bardziej realny.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

OFICJALNIE: Podpisał kontrakt na... cztery mecze. Zaskakujący ruch byłego napastnika Górnika Zabrze i Piasta Gliwice

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

Rekord transferowy Ekstraklasy?! Legia Warszawa przyśpiesza

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

José Mourinho wysłał ludzi po reprezentanta Polski! Bardzo chce tego transferu

Piłkarz Legii Warszawa nie zagra już u Gonçalo Feio?!

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Next

Natomiast to powoduje, że aktualny mistrz Niemiec musi zacząć poważnie rozglądać się za ewentualnym następcą skrzydłowego, a tym zdaniem Antonio José Riether z „Tz”, może zostać Luis Díaz z FC Porto.

Reprezentant Kolumbii zbiera bardzo pochlebne opinie za swoje występy w barwach portugalskiego zespołu, w którym szczególnie dobrze prezentuje się od momentu rozpoczęcia trwających rozgrywek, bo na chwilę obecną może pochwalić się pięcioma zdobytymi bramkami oraz jedną zaliczoną asysta w siedmiu występach.

24-latek jest związany ze „Smokami” do końca czerwca 2024 roku. W związku z tym jego obecny pracodawca może oczekiwać za niego nawet sumy przekraczającej 40 milionów euro.

Bayern Monachium dysponowałby zapewne takimi środkami po sprzedaży Comana, ale i tak w przypadku przejścia do ewentualnych konkretów dążyłby do możliwie najkorzystniejszego dla siebie zbicia ceny za pomocnika.

***

Bayern Monachium odpuszcza temat zatrzymania Kingsleya Comana. Następca Francuza na celowniku