Bayern Monachium musi szukać trenera gdzie indziej. Zażądano za niego 100 milionów euro
2024-05-13 12:13:43; Aktualizacja: 6 miesięcy temuBayern Monachium po odmowie Ralfa Rangnicka zamierzał zatrudnić Olivera Glasnera. Sam trener był chętny, ale Crystal Palace zażądało ogromnej kwoty odstępnego - relacjonuje „SportBild”.
Znalezienie następcy Thomasa Tuchela okazało się sporym wyzwaniem dla włodarzy Bayernu Monachium. Na przestrzeni ostatnich tygodni spotkało ich kilka bolesnych zawodów.
Pod koniec lutego ogłoszono, że obecny trener odejdzie wraz z końcem sezonu. Bawarski gigant niezwłocznie zainicjował starania w celu podpisania umowy z Xabim Alonso. Jak wiadomo, hiszpański szkoleniowiec nie rusza się z Bayeru Leverkusen.
Następnie na głównego kandydata wyrósł Julian Nagelsmann. Gdy wydawało się, że dojdzie do głośnego powrotu, 36-latek przedłużył kontrakt z niemiecką kadrą, z którą nie zakończy przygody po Mistrzostwach Europy.Popularne
Powiedzenie o pomyślności trzeciej próby nie sprawdziło się w przypadku Bayernu - Ralf Rangnick po namyśle zdecydował się kontynuować pracę z reprezentacją Austrii.
Jak donosi „SportBild”, po kolejnej odmowie ubiegłoroczni mistrzowie kraju niezwłocznie zgłosili się do Olivera Glasnera z Crystal Palace. Max Eberl i Christoph Freund zadzwonili do niego osobiście, przedstawiając mu plany na rozwój projektu. W rozmowie zapewnili go również, że pasuje idealnie do tej roli. Udało się - Austriak chciał pracować na Allianz Arena.
Bayern był gotowy zapłacić 18 milionów euro kwoty odstępnego, by przekonać angielski klub.
Właściciel londyńczyków, Steve Parish, zażądał co najmniej 100 milionów euro, co skutecznie storpedowało dalsze rozmowy.
Glasner przejął pieczę nad wynikami Crystal Palace w lutym. Bardzo szybko poprawił wyniki zespołu, notując z nim sześć zwycięstw oraz po trzy remisy i porażki. Jego kontrakt obowiązuje do końca czerwca 2026 roku.
49-latek przepracował łącznie 136 spotkań w Bundeslidze za sterami Eintrachtu Frankfurt i Wolfsburga.