Mistrz Niemiec w znaczącym stopniu ograniczył swoją aktywność na rynku transferowym i w trwającym oknie zakontraktował tylko jednego gracza do gry w pierwszym składzie zespołu prowadzonego przez Juliana Nagelsmanna w postaci jego starego znajomego z RB Lipsk - Dayota Upemacano.
Klub z Allianz Areny dysponuje środkami wynoszącymi około 100 milionów euro i mógłby je przeznaczyć na kolejne wzmocnienia. Władze Bayernu Monachium nie zamierzają jednak z nich korzystać w tym momencie w obliczu kształtowania się przyszłych planów odnoszących się do wprowadzenia kolejnych zmian w kadrze.
„Sport Bild” przekonuje, że w tym kontekście na celowniku „Bawarczyków” znajdują się tacy gracze jak Florian Neuhaus z Borussia Mönchengladbach, Ridle Baku z VfL Wolfsburg i Florian Wirtz z Bayeru Leverkusen.
Przedstawiciele drużyny liczą na to, że w niedalekiej przyszłości cała trójka będzie przywdziewać koszulkę najbardziej utytułowanej niemieckiej ekipy i jednocześnie muszą być przygotowani na twardą walkę o ich względy z innymi zespołami.
Tu wystarczy wspomnieć, że pierwszy z nich już od dobrych kilku miesięcy jest łączony też z Liverpoolem i ma zawartą klauzulę odstępnego opiewającą na 40 milionów euro w umowie obowiązującej do połowy czerwca 2024 roku.
Z kolei pozostała dwójka nie była w ostatnim czasie łączona z innym drużynami, ale ta sytuacja z pewnością ulegnie zmianie w trakcie rozpoczętych już rozgrywek.