Sztab szkoleniowy „Bawarczyków” będzie miał w nadchodzącym czasie olbrzymi ból głowy z zestawieniem linii defensywnej swojego zespołu. W weekend z kadry ekipy z Allianz Areny wypadł Niklas Süle, który może nie zdążyć się wykurować nawet na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy.
Znacznie krócej będzie pauzował Lucas Hernández, ale i w jego przypadku wiele na to wskazuje, że w tym roku nie zobaczymy go już na boisku w koszulce Bayernu. Reprezentant Francji zerwał częściowo więzadło w prawej kostce i stan jego zdrowia będzie w nadchodzącym czasie monitorowany przez sztab medycznych monachijskiego zespołu.
Najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada, że 23-letni zawodnik mógłby wrócić do regularnych treningów z drużyną w grudniu i miałby jej pomóc osiągnąć dobre rezultaty w starciach ligowych z Borussia Mönchengladbach, Werderem Brema, Freiburgiem oraz Wolfsburgiem i w ostatnim pojedynku fazy grupowej Ligi Mistrzów przeciwko Tottenhamowi.
Pewne jest już natomiast to, że Lucas Hernández nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu wyjściowego składu „Bawarczyków” na mecze z Eintrachtem Frankfurt (liga), Olympiakosem (Liga Mistrzów), Borussią Dortmund (liga), Crveną zvezdą (Liga Mistrzów) czy Bayerem Leverkusen (liga).
Poza nim na problemy zdrowotne po spotkaniu w Grecji narzekali Javi Martinez i Serge Gnabry. W ich przypadku kłopoty mięśniowe oraz uraz kolana nie są jednak poważne i obaj powinni być brani pod uwagę przy ustalaniu kadry na pojedynek z Unionem Berlin (26 października o godz. 15:30).