Bayern Monachium tłumaczy odejście Benjamina Pavarda

Z powodu urazów dwóch środkowych obrońców zapadła decyzja o zaproszeniu na testy Jérôme’a Boatenga. Finalnie doświadczony piłkarz nie otrzymał kontraktu, co klub tłumaczył nadchodzącymi powrotami kontuzjowanych zawodników.

Być może „Gwiazda Południa” nie musiałaby szukać pomocy z zewnątrz, gdyby w zespole został Benjamin Pavard.

Francuz latem odszedł do Interu Mediolan.

Jak wyznał Karl-Heinz Rummenigge, w tamtym momencie na środku defensywy panował przesyt.

– Inter zrobił dobry interes, podpisując kontrakt z zawodnikiem, który wygrał mistrzostwa świata. Inter pozyskał piłkarza o dużej wartości, ale prawdą jest również to, że on chciał tam przejść – stwierdził członek rady nadzorczej Bayernu Monachium.

– To była jego decyzja, ponieważ chciał grać. Ale niestety z De Ligtem, Upamecano i Kimem mieliśmy już trzech środkowych obrońców, dlatego odszedł – podkreślił.

Pavard po dołączeniu do „Nerazzurrich” jest brany pod uwagę przy ustaleniu składu jako stoper, a nie prawy obrońca. To był jeden z warunków 27-latka.

Etatowy reprezentant „Trójkolorowych” na Allianz Arenie spędził cztery sezony. Do Włoch przeniósł się za 30 milionów euro.