Bayern Monachium ustalił próg bólu w negocjacjach z Alphonso Daviesem. Przepaść

Alphonso Davies żąda od Bayernu Monachium wynagrodzenia w wysokości 20 milionów euro brutto rocznie. Niemcy nie zamierzają spełniać oczekiwań piłkarza i ustalili próg bólu na 14 milionów - informuje „Bild”.

Gdyby „Gwiazda Południa” nie zdecydowała się na zwolnienie Hasana Salihamidžicia, być może obecnie mogłaby spać spokojnie, wiedząc, że jeden z najlepszych lewych obrońców na świecie zostaje w zespole.

Jak relacjonował agent zawodnika, wtedy strony były bliskie porozumienia, ale wobec niejasnej sytuacji w pionie sportowym, 44-krotny reprezentant Kanady postanowił wykonać krok wstecz.

Negocjacje Bayern Monachium musiał zaczynać od nowa. Najpierw prowadzili je bezpośrednio prezesi, a kiedy funkcję dyrektora sportowego objął Christoph Freund, sprawę tę przejął właśnie on.

W ostatnich miesiącach pertraktacje nie szły najlepiej. Niedawno do stołu zasiadła nowa postać, a mianowicie Max Eberl.

Nie zapowiada się na to, aby porozumienie miało zostać wypracowane.

Dlaczego?

Alphonso Davies ma już słowne porozumienie z Realem Madryt, a rozbieżności w oczekiwaniach finansowych są zbyt duże.

Jak ujawnił „Bild”, piłkarz zażądał 20 milionów euro brutto rocznie. Tymczasem klub ustalił próg bólu na sumę 14 milionów.

Należy oczekiwać, że jeszcze przed końcem sezonu obie ekipy wypracują konsensus, unikając w ten sposób żmudnych rozmów podczas letniego okna transferowego.

Wstępnie Bawarczycy wycenili Daviesa na 70 milionów euro, lecz zaspokoją się kwotę nawet 50 milionów.

„Królewscy” chcieliby przeznaczyć 35 milionów euro jako podstawę operacji i zaproponować następne 15 milionów w formie bonusów.

23-latek podczas bieżących rozgrywek wybiegał na boiska 29 razy, okraszając występy golem oraz trzema asystami.