Bayern Monachium wybrał bramkarza. Kamil Grabara musi poczekać na inną okazję

2025-01-26 09:42:00; Aktualizacja: 21 godzin temu
Bayern Monachium wybrał bramkarza. Kamil Grabara musi poczekać na inną okazję Fot. Diego Thomazini / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Christian Falk [X]

Bayern Monachium upolował przyszłego następcę Manuela Neuera. Według informacji Christiana Falka z „Bilda” lider Bundesligi i 1. FC Köln osiągnęli wspólny punkt co do zawarcia transakcji, której przedmiotem jest karta zawodnicza Jonasa Urbiga.

Jeszcze na początku tygodnia o ulepszonej ofercie za bramkarza z drugiego szczebla rozgrywek pisał Florian Plettenberg. Reporter Sky ustalił, że pierwsza propozycja w formule pięć milionów kwoty podstawowej plus drugie tyle w ramach pakietu bonusowego nie usatysfakcjonowała odbiorcy.

Po wtorkowym spotkaniu na szczycie między kierownikiem sportowym „Bawarczyków” Maksem Eberlem a dyrektorem generalnym „Koziołków” Christianem Kellerem w Düsseldorfie miał jednak nastąpić przełom.

Jak zrelacjonował w niedzielny poranek Falk, ostatecznie zeszłoroczny spadkowicz dał „zielone światło” na przeprowadzkę 21-letniego Urbiga na takich warunkach, jakie rzekomo miały początkowo nie zaspokajać potrzeb sprzedawcy – dziesięć milionów euro z zawartymi już dodatkami/premiami.

Trwają już ostatnie szlify, sprawdzanie dokumentów, po czym nastąpi ich wymiana, a młodzieżowy reprezentant Niemiec trafi do największej potęgi w kraju.

Tym samym lista życzeń, na której znajdował się golkiper VfL Wolfsburg Kamil Grabara, ulega dezaktualizacji. Bayern miał Polaka na radarze, ale ostatecznie w dalszym ciągu między słupkami woli polegać na jakości z własnego podwórka.

Urbig to wychowanek drużyny z Kolonii, lecz dotychczas najwięcej spotkań rozegrał na wypożyczeniu w Greuther Fürth, gdzie aż 12-krotnie schodził z boiska niepokonany.

W trwającej kampanii zanotował dwa czyste konta w 11 meczach.

Umowa między piłkarzem a dotychczasowym pracodawcą obowiązuje do końca czerwca 2026 roku.

***

OFICJALNIE: Bayern Monachium sfinalizował pierwszy letni transfer. Konkurencja nie miała szans