Becali wściekły: To najbardziej haniebna porażka w historii rumuńskiego futbolu

2021-07-29 23:07:55; Aktualizacja: 3 lata temu
Becali wściekły: To najbardziej haniebna porażka w historii rumuńskiego futbolu Fot. Gabriel Petrescu / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Digi24 | Sportyživě.cz

Dzisiaj FCSB rozgrywało swój drugi mecz drugiej rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Mimo wygranej w pierwszym pojedynku 1:0, faworyt zawodów musiał uznać wyższość Szachtiora Karaganda. Porażka rozwścieczyła Gigiego Becalego, właściciela rumuńskiego potentata.

63-latek słynie nie tylko z barwnych wypowiedzi, ale i kontrowersyjnych ruchów transferowych. Dla przykładu zatrudniony pod koniec czerwca Zdeněk Ondrášek już od kilku dni jest wypychany z klubu.

Mając to na uwadze, czeska prasa zaatakowała Rumuna, wypominając mu brak cierpliwości oraz ingerowanie w decyzje personalne.

Dzisiaj środkowy napastnik wybiegł w podstawowym składzie FCSB na mecz z Szachtiorem Karaganda, jednak już po pierwszej połowie, przy stanie 0:1 dla rywala, opuścił plac gry. Jego zmiennik, Florinel Coman, doprowadził do wyrównania, ale tuż przed końcem drugiej odsłony przyjezdni wyrównali wynik dwumeczu i sędzia zarządził dogrywkę.

Gdy czas doliczony niczego nie zmienił, rozpoczęła się seria jedenastek, którą wygrał zespół z Kazachstanu. Zaważył nietrafiony rzut karny przez Olimpiu Moruţana.

To pierwsza w historii porażka Rumunów z klubem z Kazachstanu.

W pomeczowych wypowiedziach nie brakowało mocnych słów ze strony Gigiego Becaliego.

– To najbardziej haniebna porażka w historii rumuńskiego futbolu. Nie był to pojedynek między CFR a Dudelange [w 2018 roku klub z Luksemburgu awansował po raz pierwszy do fazy grupowej Ligi Europy]. Nie potrafili strzelić gola. To drużyna, która nie umiała zagrozić naszej bramce. Tak naprawdę nawet nie mieli okazji. Daliśmy sobie strzelić gola. Nigdy w życiu nie widziałem czegoś takiego. Nie mamy w sobie siły, brakuje nam męskości w zespole. Nie rozumiem, co się stało, to jakieś czary – powiedział Rumun

– Tu nie ma czego naprawiać. Popełniłem błąd, sprowadziłem kilku piłkarzy... – oświadczył, mając na myśli między innymi Ondráška.

– Jestem zniechęcony. Z powodu tego wyniku brakuje nam współczynnika i nie jesteśmy już rozstawieni w przyszłych edycjach europejskich pucharów. Muszę coś zrobić. Nie wiem, co powiedzieć. Nie sprowadzę więcej zawodników. Myślę o zwolnieniu dwóch lub trzech. Nie jestem przekonany, czy możemy zdobyć mistrzostwo – zakończył, zapowiadając po raz kolejny zmiany kadrowe.

FCSB to mistrz Rumunii, który w dopiero co rozpoczętych rozgrywkach ligowych z dorobkiem czterech punktów zajmuje trzecią pozycję.

W ciągu kilku najbliższych dni powinien pojawić się oficjalny komunikat o rozstaniu z Ondráškiem - kwestią otwartą pozostaje jednak to, czy strony będą w stanie się dogadać po tak mocnych słowach ze strony Becalego.