Beniaminek sprawił wielką sensację. Lech Poznań ograny przy Bułgarskiej [WIDEO]

2024-10-05 22:12:42; Aktualizacja: 2 godziny temu
Beniaminek sprawił wielką sensację. Lech Poznań ograny przy Bułgarskiej [WIDEO] Fot. Pawel Jaskolka / Pressfocus
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Transfery.info

Lech Poznań poniósł pierwszą porażkę w domowym spotkaniu podczas bieżącego sezonu. W sobotni wieczór „Kolejorz” musiał uznać wyższość Motoru Lublin (1:2).

Lech Poznań fantastycznie radzi sobie na starcie obecnych rozgrywek ligowych. Do tej pory ekipa pod wodzą Nielsa Frederiksena tylko dwukrotnie gubiła punkty. W obu przypadkach miało to miejsce przy okazji meczów wyjazdowych, kiedy drużyna ze stolicy Wielkopolski przegrała z Widzewem Łódź, a dwie kolejki później zremisowała bezbramkowo z Rakowem Częstochowa.

W meczach na własnym terenie „Kolejorz” zawsze zdobywał natomiast komplet „oczek”. Z tego też względu był typowany na faworyta do zwycięstwa w sobotniej potyczce z Motorem Lublin.

Zgodnie z oczekiwaniami to właśnie gospodarze otworzyli wynik zawodów, a konkretniej uczynił to Mikael Ishak. Szwed otrzymał prostopadłe podanie od Afonso Sousy, a następnie stanął oko w oko z Kacprem Rosą i pokonał golkipera przyjezdnych. 

Na odpowiedź ze strony zespołu dowodzonego przez Mateusza Stolarskiego nie musieliśmy jednak długo czekać. Raptem chwilę później do wyrównania doprowadził Samuel Mráz.

Wydawało się, że Lech bardzo szybko otrząsnął się po stracie gola i znów wyjdzie na prowadzenie. Po świetnej akcji, której początek dało znakomite zagranie Antoniego Kozubala do Afonso Sousy, do siatki ponownie trafił Mikael Ishak. Tym razem jednak po analizie VAR odgwizdano pozycję spaloną napastnika poznańskiej drużyny.

Po zmianie stron Motor po raz kolejny zaskoczył „Kolejorza”. W zamieszaniu w obrębie szesnastki gospodarzy doskonale odnalazł się Samuel Mráz, który zapakował futbolówkę do siatki. Tym samym Słowak odnotował dublet.

Wynik spotkania nie uległ zmianie do końcowego gwizdka arbitra.

Lech Poznań po raz pierwszy w tym sezonie przegrał na własnym obiekcie. Podopieczni Nielsa Frederiksena pozostaną liderem Ekstraklasy, lecz ich przewaga nad wiceliderem stopniała co najmniej do dwóch punktów.

Z kolei Motor Lublin dzięki wygranej przy Bułgarskiej wskoczył na dziesiąte miejsce w stawce, zrównując się pod tym względem liczby zgromadzonych „oczek” z innym beniaminkiem w postaci GKS-u Katowice.