Berahino: Być może opuszczę West Brom

2014-11-07 21:28:25; Aktualizacja: 10 lat temu
Berahino: Być może opuszczę West Brom Fot. Transfery.info
Źródło: Sky Sports

Saido Berahino przyznał, że może odejść z West Bromwich Albion FC, aby zrealizować swoje ambicje.

21-latek to prawdopodobnie najgorętsze nazwisko w angielskim futbolu w ostatnich tygodniach. Napastnik jest obecnie trzecim najlepszym strzelcem rozgrywek, wyprzedzają go tylko Sergio Agüero oraz Diego Costa, więc nie dziwi fakt, że łączony jest z czołowymi klubami ligi, m.in. z Manchesterem United, Liverpoolem oraz Tottenhamem. Jego kontrakt z „The Baggies” obowiązuje co prawda do końca czerwca 2017 roku, ale wątpliwe jest, aby go wypełnił.

W kontekście plotek o odejściu do innego klubu Berahino jasno stwierdził: „Jeśli to się stanie, to znaczy, że tak musi być”.

- Doceniam to, co West Brom zrobiło dla mnie, ja staram się ciężko pracować, żeby klub szedł w górę tabeli. Pozostaję skupiony na grze dla mojego obecnego klubu i na najbliższych meczach – zadeklarował napastnik.

- Daję z siebie wszystko w każdym spotkaniu, a moim celem jest gra w Lidze mistrzów oraz bycie członkiem kadry narodowej i gra w jej barwach w finałach mundialu oraz EURO. Miałem dobry początek sezonu i pracowałem bardzo ciężko, a teraz mam szansę dalej się rozwijać. Ode mnie zależy, czy wykorzystam tę szansę  -  dodał.

Oczywiście na The Hawthorns chcieliby zatrzymać swojego czołowego piłkarza, czego nie ukrywa trener Alan Irvine: „Mam nadzieję, że nie odejdzie. Wszyscy wiemy, że jest kilka klubów rywalizujących w Lidze Mistrzów co roku, ale dla młodego zawodnika ważne jest, aby trafić do takiego zespołu w odpowiednim momencie”.

Dobre występy urodzonego w Burundi zawodnika nie uszły uwadze selekcjonera „Synów Albionu” Roya Hodgsona, który powołał go na listopadowe spotkania reprezentacji. Berahino był wręcz zszokowany szansę, jaką otrzymał od 67-letniego szkoleniowca: „Nie mogę w to uwierzyć. W drodze na trening zespołu nadal  myślałem, że to jest sen”.

- Moja mama oglądała wiadomości w telewizji, kiedy poinformowali o moim powołaniu. Dowiedziałem się o tym więc tak samo jak inni. Kiedy dotarłem na trening wszyscy mi gratulowali, ale też zwrócili uwagę, żebym nie tracił koncentracji – opisał okoliczności otrzymania powołania młody Anglik.