Według pierwszych doniesień z obozu lidera T-Mobile Ekstraklasy Bereszyński złamał nos. Przekonany o tym był również sam piłkarz, który kontuzji doznał w starciu z Jakubem Wawrzyniakiem. Zaraz po tej niefortunnej sytuacji popularny „Bereś” opuścił boisko treningowe z zakrwawioną twarzą, a następnie pojechał do szpitala, by nastawić prawdopodobnie złamaną kość. Bez kompletnej diagnozy trudno określić, czy zawodnik będzie gotowy na sobotni mecz z Górnikiem Zabrze, jednak obecnie wydaje się to mało prawdopodobne.
Bereszyński w pierwszym meczu rundy wiosennej rozegranym na własnym boisku z Koroną Kielce zagrał 90 minut. W razie jego nieobecności podczas następnych kolejek na prawej stronie defensywy Henning Berg wystawi najprawdopodobniej Łukasza Brozia lub Jakuba Rzeźniczaka.