Berg: Nie wierzcie w informacje o Sá

Media w ostatnich dniach podawały informacje, jakoby Portugalczyk miał dość przesiadywania na ławce rezerwowych „Wojskowych”. Berg do gry od pierwszych minut częściej desygnował Marka Saganowskiego lub też decydował się na wariant gry bez nominalnego napastnika. Sá miał również obwieścić, że latem pożegna się z warszawskim zespołem.

W rozmowie z portalem legia.com Norweg przyznał jednak, że wszystkie informację są jedynie plotkami, podkreślając, iż w jego drużynie panuje ciągła rywalizacja o miejsce w składzie.

- Jestem zaskoczony tą sytuacją. Nie wiem, skąd płyną te informacje prasowe. Orlando wystąpił w podstawowym składzie siedem razy w tym roku, a w Legii zawsze będzie konkurencja o miejsce w składzie. Dbam o to, żeby grał odpowiedni skład i dlatego zawsze będą zmiany. W meczu z Zawiszą zdecydowałem się na Marka Saganowskiego na podstawie formy zawodników w ciągu ostatniego tygodnia, nawet miesiąca. Biorę pod uwagę wiele czynników, a głównym celem jest to, aby Legia wygrywała mecze. Orlando ma duży udział w naszych sukcesach i jestem z niego zadowolony – powiedział szkoleniowiec warszawskiej ekipy.

Berg stwierdził, iż portugalski snajper musi uzbroić się w cierpliwość.

- Wiem, że wolałby grać zawsze, ale nie jest jedynym piłkarzem w kadrze, który by tego chciał. W innym polskim klubie pewnie łatwiej byłoby o częstsze występy, ale częścią gry w Legii Warszawa jest to, że trzeba się pogodzić z faktem, że potrzebujemy tutaj dużo więcej niż jedenastu piłkarzy. Orlando na pewno zagra jeszcze nie raz – dodał Berg.

Orlando Sá trafił do drużyny z Łazienkowskiej rok temu za 450 tysięcy euro. W obecnym sezonie 26-latek zaliczył osiemnaście ligowych meczów, w których zdobył jedenaście goli oraz zanotował trzy asysty. Do tego dołożył jedno trafienie w Lidze Europy.