Od kilkunastu miesięcy media z całego świata wieszczą ofensywnemu pomocnikowi rychłe rozstanie z Bayerem Leverkusen. Pomimo tego 20-latek zdaje się mieć inne plany, o czym opowiedział w rozmowie z „Bildem”. Niemiec przyznał, że chciałby zostać w obecnym klubie przynajmniej przed jeden sezon, a dopiero potem rozważyć dostępne opcje.
– Pewnego dnia będę musiał zrobić następny krok. Nie wiem, czy dołączenie do Bayernu Monachium byłoby najwłaściwsze. Nie myślałem także o wyjeździe z Niemiec. Wiem jednak, że znalazłoby się kilku chętnych – powiedział.
Jak dotąd najpoważniejsze zainteresowanie trzykrotnym reprezentantem „Orłów” wykazywał wspomniany Bayern Monachium, ale w ostatnim czasie swoje starania o jego zakontraktowanie zintensyfikowały Barcelona i Liverpool. Mając to na uwadze, Bayer Leverkusen wysyła komunikaty o wycenie na poziomie 100 milionów euro.
Kai Havertz nie zważa jednak na to i jak sam powtarza, tak skonstruowany jest rynek transferowy.
– Nie mam z tym problemu. To nie moja wina, że takimi prawami rządzi się rynek transferowy. Nie interesuje mnie to, kto ile płaci. Nie mam bowiem na to wpływu – stwierdził.
Rosły Niemiec (188 centymetrów wzrostu) w ubiegłym sezonie wystąpił w 42 meczach. W tym czasie strzelił 20 goli i zanotował siedem asyst. Jego umowa wygasa w połowie 2022 roku.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
