Bjelica przeprowadzi najbardziej sensacyjny transfer w historii chorwackiej ligi?! Gwiazda coraz bliżej podpisu
2020-12-23 11:38:26; Aktualizacja: 4 lata temuOpiekun wicelidera tabeli chorwackiej ekstraklasy, Nenad Bjelica, przygotowuje hitowy transfer z udziałem Mario Mandžukicia - informuje Tportal.hr.
Powrót wicemistrza świata z 2018 roku do ojczyzny jeszcze pół roku temu był doprawdy nierealny. Wszak chciały go u siebie między innymi Lokomotiw Moskwa, Fenerbahçe czy Fiorentina, ale we wszystkich przypadkach, dosyć niespodziewanie, doszło do fiaska.
W efekcie doświadczony napastnik nadal pozostaje bez pracodawcy, co oznacza, że można go zatrudnić na zasadzie wolnego transferu. Jak się okazuje, podwaliny pod całą operację kładzie w tej chwili NK Osijek.
Zespól prowadzony przez Nenada Bjelicę zaledwie od września w tej chwili plasuje się w tabeli chorwackiej ekstraklasy na drugiej pozycji. Ma on tyle samo punktów co Dinamo Zagrzeb, ale obrońca trofeum zgromadził o dwa spotkania mniej.Popularne
Mimo wszystko ręka byłego szkoleniowca Lecha Poznań jest widoczna na każdym kroku, a jak podkreśla Tportal.hr, 49-latek w obecnym klubie może poczuć się niczym menedżer w angielskiej Premier League. To on trzyma bowiem pieczę nad całym zapleczem piłkarskim, włącznie z transferami.
Chorwat, który odnosił wspaniałe sukcesy z Dinamem Zagrzeb, chce teraz zemścić się na swoim byłym klubie za to, jak go potraktowano. Do tego potrzebny jest mu doświadczony zawodnik znający realia europejskiego futbolu, jak chociażby Mario Mandžukić.
34-latek ponoć nie wyklucza występów w Chorwacji. W związku z tym węgierscy właściciele NK Osijek już przygotowali dla niego propozycję umowę ważnej do 30 czerwca 2023 roku z gażą na poziomie 1,5 miliona euro za każdy sezon gry. Podkreślmy, że byłby to najwyższy kontrakt w historii tamtejszej ekstraklasy.
Gdyby Mandžukić istotnie został sprowadzony, osiągnięto by ogromny sukces już pod samym względem wizerunkowym, a przecież umiejętności również odmówić mu nie można.
Na tym zapędy mocodawców oraz samego Bjelicy się nie kończą. Trener chce wykupić na stałe wypożyczonego z Deportivo Alavés Ramóna Miéreza, co będzie wiązało się z wydatkiem rzędu 2,5 miliona euro rocznie. Łącznie w ciągu dwóch sezonów we wzmocnienia ma zostać zainwestowane jednak aż 15 milionów euro. O tak ambitnym projekcie mowa.
To może skusić Mandžukicia, który w swojej karierze bronił barw Bayernu Monachium, Atlético Madryt czy Juventusu. Nim jednak wyruszył do Niemiec, występował w… Dinamie Zagrzeb, a jego ostatnim klubem było katarskie Al Duhail. Od kilku miesięcy pozostaje jednak bez pracodawcy.