W czwartek Bournemouth zakomunikowało, że polski bramkarz i czterech innych pracowników klubu wykazują objawy zarażenia koronawirusem. To zaczęła podejrzewać u siebie również żona 40-latka - Sara.
Dzisiaj Boruc uspokoił, że zarówno on, jak i jego najbliżsi, czują się dobrze. Jednocześnie poinformował, że nie przeszedł testu na obecność koronawirusa.
„Ze mną i moją ekipą wszystko w porządku. Wyjaśniając - nie miałem jeszcze robionego testu i szczerze mówiąc, nie wiem, czy w ogóle go przejdę. Dziwna sytuacja, ale spróbuję znaleźć jej powód. Pewnego dnia tajemnica zostanie rozwiązana. Czujemy się lepiej i wygląda na to, że izolacja działa.
Dajcie szansę sobie i innym” - przekazał Boruc za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Zmagania w Premier League zostały zawieszone przynajmniej do 4 kwietnia.